Janne Ahonen po występie w indywidualnych konkursach w Falun nie należy do grona tych najbardziej usatysfakcjonowanych. 37-letni Fin zajmował piętnaste i dziewiętnaste miejsce.
37-letniego Fina mogliśmy oglądać w tym sezonie sporadycznie. Ahonen wystąpił jedynie w Kuusamo i Willingen, gdzie jego występy były - mówiąc delikatnie - przeciętne. Na pewno nie przypominał on siebie samego sprzed kilku lat, kiedy należał do grona najlepszych zawodników świata. Właśnie w Szwecji Ahonen zaliczył najlepsze występy w tym sezonie.

- Oczywiście, że nie jestem zadowolony z tych mistrzostw świata. Liczyłem na lepsze rezultaty. Z drugiej strony ostatnie miesiące były dla mnie bardzo trudne. Pod koniec lata miałem kontuzję, a przez to mój powrót do dobrego skakania był skomplikowany - powiedział Ahonen.

Kontuzja, której Ahonen nabawił się latem, była na tyle poważna, że pięciokrotny triumfator Turnieju Czterech Skoczni musiał przejść operację i żmudną rehabilitację. Dlatego nie wystartował w pierwszych zawodach Pucharu Świata w tym sezonie, a pojawił się dopiero w grudniu w Kuusamo. Zrezygnował też ze startu w TCS, co było sporą niespodzianką. Czy to oznacza, że Ahonena nie zobaczymy już następnej zimy?

- Nie wiem, kiedy zakończę karierą. Sam często się nad tym zastanawiam. Sezon po sezonie podejmuję kolejna decyzję o tym, co mam dalej robić - zdradził Ahonen. - Mam nadzieję, że przed sobą mam jeszcze kilka lat. Najpierw zobaczymy, co będzie po sezonie. Musi się skończyć. Mam nadzieję, że będę w stanie mieć dobry okres przygotowawczy latem tego roku.

Ahonen przyznaje, że skoki sprawiają mu wiele radości i lubi startować w swoim kraju, gdzie nadal jest bardzo rozpoznawalną postacią. Taką okazję będzie miał po MŚ, bowiem w Lahti - jego rodzinnej miejscowości - odbędą się zawody PŚ.

- Cieszę się, że jeszcze w tym sezonie będę mógł pokazać się przed własną publicznością przy okazji konkursów w Finlandii. Bardzo czekam na zmagania w Lahti, skąd pochodzę - dodał 37-letni reprezentant Finlandii, nie precyzując, czy wystartuje na skoczni w Kuopio, do której żywi... specyficzne uczucie.

Ahonen po zakończeniu kariery być może będzie miał godnego następcę - jego trzynastoletni syn Mico startuje w lokalnych zawodach dla dzieci i odniósł już parę zwycięstw w swojej kategorii wiekowej.

- Zdaję sobie sprawę, że wielu moich obecnych rywali mogłoby być moimi synami. Skakanie na najwyższym poziomie nie jest dla mnie łatwe. Moja kariera trwa już bardzo długo. Chciałbym za każdym razem pokazywać dobrą formę, ale to nie jest proste - zakończył fiński mistrz.