Decyzja, że to Jan Ziobro nie wystąpi w konkursie na dużej skoczni, zaskoczyła wielu - w końcu był najlepszy z naszych reprezentantów na mniejszym obiekcie. Sam zawodnik jest bardzo rozczarowany...
- Po tym, jak zająłem ósme miejsce na normalnej skoczni, nie spodziewałem się takiego rozwiązania. Jestem zszokowany tą decyzją - stwierdził Ziobro. - Nie jest to dla mnie przyjemne - dodał.

Zawodnik WKS Zakopane niespodziewanie - ale zasłużenie - znalazł się w czołowej dziesiątce pierwszego konkursu indywidualnego. Treningi na dużej skoczni nie były już tak udane - i to zaważyło na decyzji Łukasza Kruczka.

- Podjąłem ją po skokach treningowych, których zawodnicy oddali po sześć. Wszystkie były mierzone. Więcej punktów zebrał Olek Zniszczoł - wyjaśniał swoją decyzję trener.

W swoim ostatnim skoku podczas wtorkowego treningu Ziobro spisał się dużo lepiej niż w poprzednich próbach...

- Powoli docierało do mnie, jak opanować tę skocznię. Nie dostałem szansy, pewnie moje skoki w Falun się kończą. Podjąłem już pewną decyzję, a co będzie po Falun - zobaczymy. Swoje wiem. Potwierdziły się pewne myśli, które krążyły mi po głowie. Wahałem się z podjęciem decyzji, ale teraz jestem jej pewien - powiedział skoczek.

Jaka to decyzja? Ziobro na razie jej nie ujawnia, ale zapewnia, że kariery nie kończy.