Czwarte miejsce nie jest zbyt lubiane przez sportowców. We wczorajszym konkursie musiał zadowolić się nim Roman Koudelka, który wyraźnie przegrał medal ze Stefanem Kraftem.
- To pech, tutejsza skocznia raczej mnie nie lubi... Mam mieszane odczucia. Skoki nie były idealne, a sześć punktów do trzeciego miejsca to sporo - przyznał Czech. - Strata była wielka już po pierwszej serii, ale wciąż miałem nadzieję, że ktoś może wypaść. Pomyślałem, że ktoś mógłby nie wytrzymać, ale po prostu do podium brakowało mi za wiele.

Mistrzostwa jednak jeszcze się nie kończą, a Czech zapowiada walkę o medal na dużej skoczni:

- Jestem wojownikiem i nie poddaję się. Może potrzebowałem tego czwartego miejsca, żeby na dużej skoczni być jeszcze lepszym.

W konkursie drużyn mieszanych Koudelki nie zobaczymy. Czesi wystąpią w składzie: Polášek, Matura, Doleželová, Blažková.