Juliane Seyfarth dość nerwowo zareagowała na wiadomość, że nie została powołana do reprezentacji Niemiec na niedzielny konkurs drużyn mieszanych...
Andreas Bauer i Werner Schuster zdecydowali, że w niedzielę Niemcy będą reprezentowali wicemistrz świata Severin Freund, siódmy w konkursie indywidualnym Richard Freitag oraz panie - Katharina Althaus i świeżo upieczona mistrzyni świata Carina Vogt. O ile ostatnie nazwisko wcale nie dziwi, to dla Juliane Seyfarth decyzja o występie Althaus jest niezrozumiała.

- Jestem bardzo rozczarowana, że nie będę skakać w jutrzejszych zawodach drużynowych. Przecież w ostatnich dwóch dniach byłam numerem dwa niemieckiej reprezentacji kobiet - napisała 25-latka na portalu społecznościowym. - W sporcie zawodowym nieraz są podejmowane decyzje, które nie mają nic wspólnego z fair play ani nie odzwierciedlają wyników. W Oslo będę chciała odpowiedzieć na to bardzo dobrym wynikiem.

Niemcy są jednym z głównych faworytów do złota w niedzielnym konkursie drużynowym. W ekipie naszych zachodnich sąsiadów znalazła się bowiem mistrzyni świata i wicemistrz świata ze skoczni normalnej.

- Konkurs drużyn mieszanych będzie bardzo interesujący. Ciężko powiedzieć, kto będzie najmocniejszy. Wydaje mi się, że do faworytów należy Japonia, ale my również możemy być bardzo silni. Nie mogę doczekać się tych zawodów - podobnie jak rywalizacji na dużej skoczni! - skomentował Severin Freund.