Piątkowe kwalifikacje przebiegły pomyślnie dla reprezentantów Finlandii - wszyscy podopieczni Janiego Klingi pojawią się w sobotnim konkursie indywidualnym na normalnej skoczni w Falun.
Najlepszy z reprezentantów Kraju Tysiąca Jezior był Janne Ahonen, który po skoku na odległość 86,5 metra uplasował się na dwudziestej pozycji.

- Mój cel na piątkowy wieczór został osiągnięty, dostałem się do konkursu, ale nie będę chwalił tego skoku, bo nie warto - skomentował kwalifikacje Ahonen.

- Janne był najlepszym fińskim zawodnikiem, a niestety ten wynik nie odzwierciedla jego możliwości - dodał Toni Nieminen, który obecnie pracuje dla jednej z fińskich stacji telewizyjnych.

25. miejsce w kwalifikacjach zajął dwudziestoletni Jarkko Määttä.

- Mam do poprawienia podstawowe elementy - przede wszystkim prędkość na progu. Ale w kwalifikacjach można jeszcze próbować różnych rzeczy, w konkursie już nie ma na to miejsca - powiedział młody Fin. - Mam nadzieję, że jutro atmosfera na skoczni będzie o wiele lepsza.

- Skoki Jarkko są w porządku, ale wydaje mi się, że jest zbyt spięty podczas lotu - ocenił Nieminen.

Do konkursu awansowali także Lauri Asikainen (26. miejsce) i Ville Larinto (37).

- Występ Lauriego był rozczarowujący, ma większy potencjał. Jutro nie wystarczy nadzieja, trzeba naprawdę dobrze skoczyć. Dziś popełnił błąd techniczny - powiedział Nieminen. - Co do Ville, to ostatnio widzieliśmy przebłyski, ale teraz znowu gdzieś to poszło w dół...

- Zbyt mocno chciałem dostać się do konkursu i za bardzo "rzuciłem" się do przodu przy wyjściu z progu. Jutro muszę być bardziej cierpliwy, bo takie błędy na normalnej skoczni są dyskwalifikujące. Nie odnajduję się dobrze na tym obiekcie, ma zupełnie inny profil niż te, na których trenuję - powiedział Larinto.