Dyrektor sportowy Austriackiej Federacji Narciarskiej ujawnia, jakie cele postawił przed swoimi sportowcami na mistrzostwach świata w Falun.
Z najważniejszej imprezy w tym sezonie każdy chce wywieźć chociażby jeden medal. Ernst Vettori postawił przed swoimi sportowcami trudne zadanie.

- Naszym celem w Falun są trzy medale - najlepiej złote: w konkursie pań, w rywalizacji panów oraz w zawodach mieszanych. W tym sezonie nasi sportowcy spisują się bardzo dobrze - przyznał dyrektor sportowy.

Falun było szczęśliwe dla austriackich sportowców jedynie w 1993 roku. Wówczas wywieźli ze Szwecji trzy krążki. Adreas Goldberger zdobył srebrno na normalnej skoczni i brąz na dużym obiekcie. Ponadto Austriacy stanęli na najniższym stopniu podium w konkursie drużynowym. W składzie tej reprezentacji oprócz Andreasa Goldbergera byli m.in. Vettori i Heinz Kuttin.

- Problemem może być wiatr. Przeklęta Szwecja? Musimy patrzeć na Falun - przyznał Vettori.

Faworytką dyrektora sportowego jest Daniela Iraschko, która do Szwecji uda się jako liderka Pucharu Świata.

- Konkurencja jest ogromna. Niemcy mają super zawodników. Norwegowie, Słoweńcy także jadą mocno obsadzeni. W konkursie mężczyzn powraca Simon Ammann, jest mistrz olimpijski Kamil Stoch, a także Roman Koudelka czy Noriaki Kasasi. Będzie się działo! - zaznacza Vettori.

Dyrektor sportowy austriackiej federacji zwraca uwagę na Polaków. Uważa, że poza Kamilem Stochem reprezentacja prowadzona przez Łukasza Kruczka ma szansę walczyć o medale w konkursie drużynowym.

- Bez wątpienia to jeden z głównych kandydatów do medali. W poprzednim roku w Soczi wygrał oba konkursy, wcześniej triumfował w Val di Fiemme w mistrzostwach świata. W tym sezonie bardzo szybko doszedł do formy po kontuzji - ocenił Polaka. - Rywalizacja o podium w konkursie drużynowym będzie toczyła się pomiędzy Austriakami, Polakami, Niemcami, Japończykami i Norwegami - zakończył.