Mistrz świata w lotach narciarskich, Severin Freund, musiał uznać wyższość Petra Prevca, który ustanowił nowy rekord świata w długości lotu - 250 metrów. 26-letni Niemiec był czwarty...
- Skok Petra był naprawdę niesamowity! Tak daleko odlecieć, to już sport ekstremalny. Wielu ludzi nie sądziło, że kiedyś uda się przekroczyć granicę 250 metrów - chwalił Słoweńca Freund.

26-letni Bawarczyk musiał zadowolić się niechlubnym czwartym miejscem, do trzeciego Noriakiego Kasai brakowało mu sporo punktów.

- Chcę jutro zaatakować wyższe pozycje. Skoki w Vikersund sprawiają mi wiele radości - przyznał Freund.

Niemiec w zeszłym tygodniu miał sporo pecha - został dyskwalifikowany. Gdyby nie to, spokojnie objąłby prowadzenie po swoim pierwszym skoku. Powodem tej decyzji jury były zbyt długie narty Freunda, bo - jak się okazało - Niemiec ważyło 100 gram za mało w stosunku do swojego wzrostu...

- Spokojnie, tym razem zjadłem pizzę - zażartował Freund.

Lider niemieckiej drużyny obecnie zajmuje trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, tracąc do lidera 150 punktów.

Pozostali Niemcy spisali się dość dobrze - Michael Neumayer był ósmy, Markus Einsebichler - trzynasty, Marinus Kraus - szesnasty, Stephan Leyhe - 25., Pius Paschke - 29. Do Vikersund nie pojechało dwóch reprezentantów Niemiec na zbliżające się mistrzostwa świata w szwedzkim Falun. Richard Freitag i Andreas Wellinger trenują w Niemczech pod okiem Stefana Horngachera.