Podczas pierwszego konkursu na Hochfirstschanze Peter Prevc miał realną szansę na odebranie Stefanowi Kraftowi plastronu lidera, jednak ostatecznie to Austriak powiększył przewagę nad Słoweńcem.
Prevc w pierwszej serii oddał najdłuższy skok konkursu - 141,5 metra - i miał minimalną stratę do zwycięzcy sobotniego konkursu, Severina Freunda. Jednak finałowa próba, w której uzyskał zaledwie 131,5 metra, sprawiła, że Słoweniec po raz kolejny w tym sezonie musiał obejść się smakiem zwycięstwa i zadowolić się miejscem na najniższym stopniu podium.

- W drugiej serii czołówka się przemieszała, więc jestem zadowolony, że obroniłem miejsce na podium. Wyniki w ostatnich zawodach są bardzo dobre; oczywiście są niuanse, których mi brakuje i które muszą być poprawione, ale dalej będę szedł naprzód - podsumował swój występ 22-letni Słoweniec.

Z optymizmem na niedzielne zawody czeka szkoleniowiec słoweńskiej reprezentacji:

- Konkurs był trudny, szczególnie finałowa seria. Gratulacje dla Petra - jego druga próba była trochę słabsza. I tak jestem zadowolony. Ładnie skakał Nejc Dežman, któremu gratuluję trzynastego miejsca. Drobne błędy popełnili Jurij i Jernej. W niedzielę będzie lepiej - stwierdził Goran Janus.