Polityka małych kroków Gregora Schlierenzauera zaczęła przynosić pozytywne skutki. Po kilku kiepskich konkursach wreszcie nadeszły dobre zawody w wykonaniu Tyrolczyka.
Podczas pierwszego konkursu w Titisee-Neustadt 25-latek z Fulpmes zajął siódme miejsce. Schlierenzauer oddał dwa dobre skoki - Austriak poleciał na odległość 136 i 133,5 metra. Jeszcze dalej lądował w kwalifikacjach (140 m).

- Dziś oddałem trzy dobre skoki. Wszystko było w jak najlepszym porządku. Częściowo pomogły mi warunki, wykorzystałem je i to cieszy - przyznał Schlieri. - Czołówka jest bardzo wyrównana. Imponuje zwłaszcza forma Severina Freunda, który wszystko robi perfekcyjnie i jest jednym z faworytów mistrzostw świata w Falun - dodał.

Dzisiejsze zawody były dla Schlierenzauera udane, a już jutro w Titisee-Neustadt kolejny konkurs indywidualny.

- Sobota była bardzo dobrym dniem. Moja ciężka praca przyniosła rezultat. Chciałbym ten wynik powtórzyć jutro - utwierdziłoby mnie to w przekonaniu, że postawiłem kolejny krok. Nie mam ciśnienia, wszystko nadejdzie samo - zaznaczył dwukrotny zdobywca Kryształowej Kuli.

53-krotny triumfator konkursów Pucharu Świata jest jednym z pewniaków Heinza Kuttina na mistrzostwa świata w Falun. Szkoleniowiec reprezentacji Austrii ma jednak nie lada problem. Dotychczasowi faworyci zawodzą.

- Liczby są dla komputera. Ja jestem szczęśliwy, gdy uda mi się zrealizować postawiony cel. U nas w kadrze nie ma żadnych rewolucyjnych zmian.

Zadowolony po konkursie był także Stefan Kraft. Lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata po drugim skoku awansował z miejsca ósmego na drugie.

- Skoki sprawiają mi mnóstwo radości, dlatego mam zamiar pojechać do Vikersund. Do Falun pozostało jeszcze dużo czasu. Teraz skupiam się na tym, co będzie jutro. Chciałbym ponownie zaprezentować się z bardzo dobrej strony - zaznaczył.