Po krótkiej przerwie do rywalizacji w Pucharze Świata wraca Robert Kranjec. Najbardziej doświadczony zawodnik w ekipie Gorana Janusa odpoczął od skoków i w pełni sił pojawi się w Titisee-Neustadt.
- Robert na czas Willingen zostaje w domu, a następnie wróci na Titisee-Neustadt, gdzie zastąpi Roka Justina. W tym czasie nie będzie skakał. Musi dać głowie odpocząć - wyjaśniał przed tygodniem Goran Janus.

Zgodnie z zapowiedzią w Titisee-Neustadt zobaczymy, obok Roberta Kranjca, Petra Prevca, Jerneja Damjana, Jurija Tepeša, Nejca Dežmana, Matjaža Pungertara oraz Tomaža Nagliča.

Po ostatnim weekendzie w Willingen Słoweńcy jadą do Titisee-Neustadt w bardzo dobrych nastrojach:

- Jeśli ktoś by nam oferował takie wyniki przed wyjazdem do Willingen, wzięlibyśmy je natychmiast. Rezultaty były bardzo dobre - przede wszystkim zwycięstwo w konkursie drużynowym było dla nas bardzo ważne, głównie za sprawą Pucharu Narodów - oceniał szkoleniowiec Słoweńców.

Po tym, jak Peter Prevc awansował na drugie miejsce w klasyfikacji generalnej i niweluje straty do Stefana Krafta, nie milkną pytania o jego szanse na zdobycie Kryształowej Kuli:

- Sezon jest jeszcze długi, wszystko zakończy się w Planicy. Musimy walczyć z konkursu na konkurs. Szczególnie ważne jest, abyśmy w domu mogli odpocząć i zebrać nowe siły na kolejne zawody. Ostatni konkurs pokazał, że do zwycięstw trzeba i szczęścia, którego my nie mieliśmy - tonował nieco rosnące oczekiwania Goran Janus.