Peter Prevc, zajmując drugie miejsce w piątkowym konkursie, po raz dwudziesty w swojej karierze stanął na podium. Dziś razem z kolegami z drużyny będzie walczył o zwycięstwo w konkursie drużynowym.
- Z ostatecznego wyniku jestem zadowolony, widzieliśmy wiele dalekich skoków. Mi udały się dwa dobre, co mnie cieszy - stwierdził Prevc.

Drugie miejsce Słoweńca przy dopiero siódmym Stefana Krafta sprawiło, że różnica między nimi w klasyfikacji generalnej stopniała do 39 punktów:

- Zobaczymy, jak będzie w klasyfikacji generalnej na koniec sezonu. Oczywiście słoweńscy kibice byliby bardzo szczęśliwi, gdybym wygrał. Rywalizacja będzie emocjonująca. Różnice między mną a pierwszym, jak i kolejnymi zawodnikami, są niewielkie - przyznał 22-latek.

To był bardzo dobry dzień również dla Jurija Tepeša, który najpierw zwyciężył w kwalifikacjach, a następnie w konkursie wywalczył piąte miejsce. 25-latek przyznaje, że nie był to najłatwiejszy dzień dla skoczków:

- Peter z radością powie, że latem tak dużo trenujemy po to, aby zimą móc rywalizować. Z piątego miejsca jestem bardzo zadowolony, tym bardziej ze swoich skoków. Mam nadzieję, że będzie szło tak dalej. To był jeden z bardziej męczących dni, bo mamy za sobą pięć skoków, z czego trzy dla mnie były konkursowe - jako że musiałem startować w kwalifikacjach - powiedział Tepeš. - Peter i Kamil Stoch skaczą dobrze prawie cały sezon, ich pewność siebie jest na pewno dużo większa od mojej. Może również są trochę lepiej przygotowani. Peter w tej chwili ma dużo lepsze wyjście z progu niż ja - i tu jest różnica - oceniał najlepszych w dzisiejszym konkursie.

Czołową dziesiątkę zamykał Jernej Damjan, a Nejc Dežman zajął dziewiętnastą lokatę - i to właśnie oni wespół z Prevcem i Tepešem będą walczyli o zwycięstwo w ostatnim konkursie drużynowym przed mistrzostwami w Falun.