35-letni Dimitrij Wasiliew nie zamierza prędko rezygnować ze skakania. Rosjanin marzy o medalu olimpijskim. Chce zakończyć sportową karierę jak przystało na wielkiego mistrza.
Podopieczny trenera Matjaza Zupana swoim udziałem i postawą w Turnieju Czterech Skoczni potwierdził, że nadal jest liderem swojej reprezentacji.

- Moje wyniki były równe, stabilne - przyznał Rosjanin. - Oczywiście, zawsze może być lepiej. Myślę, że gdybym nie odniósł latem kontuzji, byłoby lepiej. Gdy ja przechodziłem rehabilitację, inni trenowali - dodał.

63. Turniej Czterech Skoczni był dla Wasiliewa powrotem do międzynarodowych zawodów. Trener Matjaz Zupan przed niemiecko-austriacką imprezą przyznał, że celem Rosjanina ma być najlepsza dwudziestka.

- Zająłem piętnaste miejsce, wykonałem swoje zadanie. Osobiście celowałem w dziesiątkę - ocenił.

35-latek cały czas przechodzi proces rekonwalescencji po kontuzji. Wszystko wskazuje jednak na to, że Rosjanin powraca do swojej dawnej dyspozycji.

- Każdego dnia czuję się coraz pewniej. Pracuję z fizjoterapeutą. Jeśli chodzi o przygotowanie fizyczne, to nie wyciskam siódmych potów jak kiedyś. Muszę uważać na moje kolano - zaznaczył.

Od tego sezonu reprezentację Rosji prowadzi słoweński trener Matjaz Zupan. Według Wasiliewa praca z nowym szkoleniowcem przynosi efekty.

- Sztab trenerski wprowadził nowy, ciekawy plan treningowy. Urozmaicono ćwiczenia. Wszyscy poznaliśmy coś innego. Widać postępy u naszych młodych zawodników. Nic nie zmieni się od razu. Na efekty przyjdzie nam czekać dwa, trzy lata - wtedy tak naprawdę będziemy mogli ocenić pracę Matjaza - podsumował weteran.

W tym sezonie najważniejszą imprezą są mistrzostwa świata w Falun. Z kolei za trzy lata skoczkowie będą rywalizować na XXIII Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Pyeongchang.

- W Szwecji chcę być w najlepszej dziesiątce. Muszę poprawić jeszcze moje lądowanie - zaznaczył. - Chcę wziąć udział w igrzyskach w Pyeongchang. Moim marzeniem jest medal olimpijski, by z honorem odejść ze świata skoków - zakończył.