Po triumfie w Turnieju Czterech Skoczni Stefan Kraft nie zwalnia tempa. Austriak wygrał konkurs w Wiśle i został liderem Pucharu Świata.
Po wygranej w Oberstdorfie 21-latek z SV Schwarzach na skoczni im. Adama Małysza odniósł swoje drugie zwycięstwo w sezonie.

- Czuje się niezwykle. Atmosfera w Polsce zawsze jest fantastyczna. Wygrana przy tak wspaniałej publiczności to świetna rzecz - przyznał Kraft.

Triumfator tegorocznej odsłony Turnieju Czterech Skoczni odebrał plastron lidera Pucharu Świata swojemu koledze z reprezentacji, Michaelowi Hayboeckowi, który w Wiśle uplasował się tuż za podium.

- To ekstra uczucie. Ostatni miesiąc był szalony. Michi jest w dobrej formie. Teraz jest czas mój i Hayboecka - zażartował 21-latek.

Skoczkowie narciarscy przenoszą się teraz do Zakopanego. W zimowej stolicy polskich Tatr w piątek odbędą się kwalifikacje do niedzielnego konkursu indywidualnego. W sobotę zostanie rozegrana druga w tym sezonie drużynówka.

- Mam nadzieję, że konkurs drużynowy będzie dla nas lepszy. W Klingenthal nie zaprezentowaliśmy się najlepiej i chcemy się zrehabilitować - zakończył lider Pucharu Świata.