Po wczorajszym drugim miejscu Adama Małysza wszyscy mieli nadzieję na dzisiejszą wygraną. Nasz mistrz nie zawiódł! Znowu zajął drugie miejsce i, mimo iż kibice liczyli na coś więcej, nikt nie może zakwestionować jego wysokiej formy. Przegrał z Martinem Hoellwarthem z Austrii zaledwie o 0,3 punktu!!! Zaraz po nim ulokował się Roar Ljoekelsoey z Norwegii. Dobrze zaprezentował się także Mateusz Rutkowski. Cieszy postawa Polaków. W Zakopanem, na własnej skoczni punktowało ich aż pięciu.
Konkurs rozpoczął się z kilkuminutowym opóźnieniem. Na początku, jak to już bywa, skakali zawodnicy polscy. Niestety, nie popisali się dobrymi skokami, najdalej skoczył Tomisław Tajner - 107 m. Skaczący jako siódmy, Mateusz Rutkowski miał doskonałe warunki do oddania dalekiego skoku i... w pełni je wykorzystał osiągając 124 metry i przez długi czas pełnił rolę lidera. Warunki po jego skoku raz się znacznie pogarszały, raz sprawiały, że średni zawodnicy oddawali bardzo dobre skoki.
Pierwszym, który spróbował dogonić Mateusza był Słoweniec - Jernej Damjan, któremu zabrakło pół metra do punktu konstrukcyjnego. Później przez długi czas nie mieliśmy okazji oglądać dobrych skoków. Wojciech Tajner skoczył 110,5 metrów, Wojciech Skupień 107,5m. Słabe wyniki polskich zawodników nie wpłynęły ani odrobinę na atmosferę na skoczni. Głośna muzyka i niesamowity doping, jakiego nigdzie indziej nie można oglądać (jedynie w Zakopanem!), towarzyszyły wszystkim - tym znanym jak również mniej popularnym zawodnikom. Primoz Peterka prowadzony dopingiem polskich kibiców skoczył dokładnie tyle co jego kolega z drużyny - 119,5 metra i tylko nieznacznie przegrał rywalizację z Jernejem. Zaraz po nim skakał Marcin Bachleda, który poprzedniego dnia punktował w konkursie. Jak to już jest w zwyczaju, gdy skacze Polak, trybuny rozgorzały. Nie pomogło to jednak naszemu zawodnikowi, który uzyskał zaledwie 115 metrów, mając niewielkie nadzieje na miejsce w pierwszej trzydziestce.
Juha-Matti Ruuskanen, który poprzedniego dnia przez długi czas prowadził w pierwszej serii konkursu, dzisiaj również nie pokazał się z dobrej strony. Uzyskał 112,5 metra co zupełnie pozbawiło go szans na punkty. Wyraźnie było widać, że warunki znacznie się pogorszyły. Każdy następny zawodnik skakał przeciętnie, lub wręcz tragicznie. Gdy przyszła kolej na 25 zawodnika zdarzyło się coś, co chyba jeszcze nigdy nie miało miejsce na skoczni narciarskiej, a przynajmniej nie na zawodach Pucharu Świata. Wolfgang Loitzl ruszył do skoku i... narta ugrzęzła mu w torze powodując upadek jeszcze przed wybiciem. Zsunął się w dół rozbiegu, na szczęście zatrzymał się nie daleko przez progiem i nie doszło do żadnego poważnego upadku. Komicznie wyglądająca sytuacja wzbudziła burzę na trybunach: Austriak dostał za swój nietypowy wyczyn owację na stojąco. Mimo iż teoretycznie powinien zostać zdyskwalifikowany, został dopuszczony do oddania drugiej próby, ale dopiero po skokach wszystkich zawodników w pierwszej serii.
Po jego upadku nastąpiła kilkuminutowa przerwa, po której warunki atmosferyczne znowu zaczęły sprzyjać skoczkom. Morten Solem skoczył 128 metrów i był pierwszym skoczkiem, który uzyskał wynik lepszy od Mateusza Rutkowskiego. Potem nastąpiła seria wielu skoków ponad punkt K. Anders Bardal uzyskał 122,5 m, Matin Schmitt 125 m, Akseli Kokkonen 124,5 m. Tommy Ingebrigtsen skakał w świetnych warunkach i osiągnął 130 metrów, co było jak dotąd najlepszą odległoscią. Dostał jednak niskie noty za styl i w rezultacie przegrał nieznacznie ze swoim kolegą z drużyny - Mortenem Solemem. Następni zawodnicy również skakali świetnie. Rok Benkovic - świetnie zapowiadający się młody zawodnik ze Słowenii - uzyskał 127,5 m i tymczasowo zajął 3 lokatę.
Potem warunki powoli zaczynały się pogarszać. Wiatr pod narty słabł, co sprawiało, iż kolejni zawodnicy mięli coraz większe problemy z uzyskaniem punktu K. Georg Spaeth skoczył na 124,5 m, Tami Kiuru 119m, Matti Hautamaeki i Bjoern Einar Romoeren 120,5 m. Wtedy znowu mięliśmy okazję oglądać kilka naprawdę świetnych skoków. Wczorajszy zwycięzca Michael Uhrmann skoczył 127 metrów i przegrał o kilka punktów z Mortenem Solemem. Zaraz po nim skakał Adam Małysz. Na trybunach znowu zawrzało. Wszyscy liczyli na skok powyżej 130 metrów i objęcie prowadzenia. Niestety skoczył "zaledwie" 125,5 metra i wylądował na 4 miejscu. Na twarzy kibiców można było zobaczyć lekki zawód, jednak wszyscy liczyli na lepszy skok w drugiej serii.
Świetne skoki oddali jeszcze Peter Zonta (127m), Roar Ljoekelsoey (128m i tym samym zmienił Mortena Solema na pozycji lidera) i Martin Hoellwarth (127m). Dwóch ostatnich skakało w nieco gorszych warunkach. Nie wyszły im ich próby. Sigurd Pettersen wylądował na 121,5 metrze i ulokował się na 18 pozycji. Jeszcze gorzej poszło Janne Ahonenowi, który o 1,5 metra przekroczył granicę 115 metrów i tylko wysokie noty za styl uratowały go przed lokatą poza pierwszą trzydziestką. Na zakończenie skakał jeszcze "showman" (jak to określił polski komentator) dzisiejszego konkursu - Wolfgang Loitzl. Nie wykorzystał swojej szansy - skoczył 116 metrów i zajął miejsce poza 30.
Ostatecznie seria skończyła się z Roarem Ljoekelsoeyem, Martinem Hoellwarthem i Mortenem Solemem na prowadzeniu. W drugiej serii będziemy mogli oglądać dwóch Polaków: Adama Małysza (7) i Mateusza Rutkowskiego (14).

 Klasyfikacja po I serii
 miejsce i skoczek odl. 1

punkty

  1. Roar Ljoekelsoey (Norwegia)
  2. Martin Höllwarth (Austria)
  3. Morten Solem (Norwegia)
  4. Tommy Ingebrigtsen (Norwegia)
  5. Michael Uhrmann (Niemcy)
  6. Peter Zonta (Słowenia)
  7. Adam Małysz (Polska)
  8. Rok Benkovic (Słowenia)
  9. Martin Schmitt (Niemcy)
 10.Akseli Kokkonen (Finlandia)
 11.Georg Späth (Niemcy)
 12.Thomas Morgenstern (Austria)
 13.Lars Bystoel (Norwegia)
 14.Mateusz Rutkowski (Polska)
 15.Andreas Kofler (Austria)
 16.Anders Bardal (Norwegia)
 17.Björn Einar Romören (Norwegia)
 18.Sigurd Pettersen (Norwegia)
 19.Matti Hautamäki (Finlandia)
 20.Maximilian Mechler (Niemcy)
 21.Andreas Goldberger (Austria)
 22.Jernej Damjan (Słowenia)
 23.Andreas Widhölzl (Austria)
 24.Veli-Matti Lindström (Finlandia)
 25.Alexander Herr (Niemcy)
 26.Primoz Peterka (Słowenia)
 27.Tami Kiuru (Finlandia)
 28.Janne Ahonen (Finlandia)
 29.Stephan Hocke (Niemcy)
 30.Christian Nagiller (Austria)

 31.Wolfgang Loitzl (Austria)
 32.Marcin Bachleda (Polska)
 33.Reinhard Schwarzenberger (Austria)
 34.Jörg Ritzerfeld (Niemcy)
 35.Juha-Matti Ruuskanen (Finlandia)
 36.Robert Kranjec (Słowenia)
 37.Jure Bogataj (Słowenia)
 38.Wojciech Tajner (Polska)
 39.Maxim Anisimov (Białoru¶)
 40.Denis Kornilov (Rosja)
 41.Tomisław Tajner (Polska)
 42.Jan Mazoch (Czechy)
 43.Wojciech Skupień (Polska)
 44.Dimitry Ipatov (Rosja)
 45.Jan Matura (Czechy)
 46.Martin Mesik (Słowacja)
 47.Jakub Janda (Czechy)
 48.Robert Mateja (Polska)
 49.Krystian Długopolski (Polska)
 50.Krzysztof Styrczula (Polska)
128.0
127.0
128.0
130.0
127.5
127.0
125.5
127.5
125.0
124.5
124.5
123.0
123.5
124.0
122.0
122.5
120.5
121.5
120.5
120.5
120.5
119.5
119.0
119.0
119.5
119.5
119.0
116.5
117.5
117.0

116.0
115.0
114.0
114.0
112.5
111.5
111.0
110.5
110.0
107.5
107.0
106.0
107.5
107.5
105.0
102.5
103.5
100.0
91.0
88.5
131.9
131.1
130.9
128.5
128.5
126.6
126.4
124.5
124.5
122.6
122.5
122.4
121.8
121.7
119.1
118.5
117.9
116.7
116.4
114.9
114.4
113.1
112.7
112.2
112.1
111.6
111.2
109.7
109.5
108.6

107.3
105.0
102.2
101.7
99.0
97.2
96.3
95.4
92.5
88.5
88.1
86.3
85.0
83.0
82.7
79.0
77.8
74.5
56.8
46.8

Również druga seria zaczęła się z lekkim opóźnieniem. Zaczęły chodzić słuchy, że może się ona w ogóle nie odbyć z powodu na pogarszające się z każdą minutą warunki atmosferyczne. Zaczął padać śnieg, wiatr wiał coraz silniejszy. Jury zdecydowało się na rozpoczęcie drugiej serii z obniżonej belki.
Pierwszy skakał Austriak Christian Nagiller. Skoczył bardzo przeciętnie i mało kto myślał, że poprawi swoją lokatę. Lepszy skok oddał Stephan Hocke (119,5m), a punkt K przekroczył Janne Ahonen (122,5m), którego 28 miejsce było nie małym zaskoczeniem. Poprawił się znacznie i dawało mu to nadzieję na lepsze miejsce w konkursie. Potem niewielu skoczków doskoczyło do 120 metra. Wiał dość silny wiatr pod narty, który jednak z każdą minutą słabł. Śnieg padał coraz mocniejszy, przez co kolejni skoczkowie osiągali coraz mniejsze prędkości na progu. Mało komu udało się uzyskać 90 km/h. W tych warunkach dobrze skoczyli Primoz Peterka (118,5m) i Alexander Herr (118m). Fatalnie skoczył Andreas Widhoelzl (108m) i spadł na ostatnie miejsce. Serię nieciekawych skoków przerwał dopiero Andreas Goldberger, uzyskując odległość o 0,5 metra gorszą od Ahonena. Miał jednak sporą przewagę po pierwszej serii i to umożliwiło mu objęcie prowadzenia w konkursie.
Kolejny dobry skok (zważając na złe warunki na skoczni) oddał Matti Hautamaeki, a zaraz po nim Sigurd Pettersen. Ani jeden, ani drugi nie wyprzedził jednak Austriaka. Słabo skoczyli Bjoern Einar Romoeren (115m) i Anders Bardal (115,5m). O pół metra punkt K przekroczył Andreas Kofler, a przewaga nad kolegą z drużyny, jaką wypracował w pierwszej serii, wystarczyła do objęcia prowadzenia. Mateusz Rutkowski skakał w znacznie gorszych warunkach niż w pierwszej serii. Jak wielu się spodziewało, nie skoczył nadzwyczajnie, jednak mimo wszystko dobrze - 115m. Tym samym zapewnił sobie w dobre miejsce w konkursie, co jest świetnym osiągnięciem dla naszego młodego zawodnika.
Zawodnicy, którzy skakali po nim, osiągali bardzo podobne rezultaty. Kolejny skok ponad punkt K oddał Georg Spaeth (122,5m) i była to jak dotąd odległość najdłuższa (wcześniej osiągnął ją jeszcze Janne Ahonen). Wręcz tragicznie skoczył Martin Schmitt (103,5m) i znalazł się na przedostatnim miejscu. Śnieg padał coraz mocniej, co sprawiało ogromne problemy skoczkom. Sytuacja stała się podobna do tej panującej w poprzednią sobotę w Libercu. Konkurs jednak kontynuowano. Zaraz po Niemcu skakał Słoweniec - Rok Benkovic. Skoczył on znacznie lepiej od swojego poprzednika (115m), jednak nawet to nie napawało optymizmem, zwłaszcza że zaraz skakać miał Adam Małysz. Skoczył... Podczas jego lotu wszyscy wstrzymali oddech wierząc, że nasz mistrz potrafi. I nie przeliczyli się! Adam skoczył 125,5 metra, czyli tyle samo co w pierwszej serii, ale zważając na obfite opady śniegu i niesprzyjający wiatr, wydawało się to czymś nieprawdopodobnym. Miał ogromne szanse na awans, zwłaszcza że skaczący zaraz po nim Słoweniec Peter Zonta uzyskał jedynie 102,5 metra.
Wczorajszy triumfator, Michael Uhrmann również nie oddał dobrego skoku - 110,5 m. Kolejnio zawiedli również Tommy Ingebrigtsen (114,5m) i Morten Solem (111,5m). Było już pewne, że Adam Małysz zajmie miejsce na podium. Czy jednak będzie pierwszy?
Nadzieje rozwiał swoim skokiem Martin Hoellwarth. Uzyskał 122,5 metra, a przewaga jaką miał nad Adamem z pierwszej serii wystarczyła mu, by pokonać Polaka o... 0,3 punktu!!!

Został już tylko jeden zawodnik, od którego zależało miejsce zawodnika Wisły. Roar Ljoekelsoey skoczył niewiele gorzej niż Martin Hoellwarth - 122 metry, uzyskał jednak gorsze noty za styl. Po chwili niepewności okazało się, iż minimalnie przegrał z Małyszem i ostatecznie ulokował się na 3 pozycji. Adam powtórzył swój wczorajszy sukces zajmując kolejny raz drugie miejsce na podium! Potwierdził tym samym swoją świetną formę i rozbudził apetyt na kolejne zwycięstwa. Czy będą kolejne sukcesy w Pucharze Świata? Dowiemy się już niebawem.

 Klasyfikacja końcowa
 miejsce i  skoczek odl. 1 odl. 2

punkty

  1. Martin Höllwarth (Austria)
  2. Adam Małysz (Polska)
  3. Roar Ljoekelsoey (Norwegia)
  4. Georg Späth (Niemcy)
  5. Andreas Kofler (Austria)
  6. Andreas Goldberger (Austria)
  7. Tommy Ingebrigtsen (Norwegia)
  8. Akseli Kokkonen (Finlandia)
  9. Thomas Morgenstern (Austria)
 10.Sigurd Pettersen (Norwegia)
 11.Matti Hautamäki (Finlandia)
 12.Janne Ahonen (Finlandia)
 13.Morten Solem (Norwegia)
 14.Rok Benkovic (Słowenia)
 15.Mateusz Rutkowski (Polska)
 16.Michael Uhrmann (Niemcy)
 17.Anders Bardal (Norwegia)
 18.Björn Einar Romören (Norwegia)
 19.Lars Bystoel (Norwegia)
 20.Primoz Peterka (Słowenia)
 21.Stephan Hocke (Niemcy)
 22.Alexander Herr (Niemcy)
 23.Tami Kiuru (Finlandia)
 24.Maximilian Mechler (Niemcy)
 25.Jernej Damjan (Słowenia)
 26.Veli-Matti Lindström (Finlandia)
 27.Christian Nagiller (Austria)
 28.Peter Zonta (Słowenia)
 29.Martin Schmitt (Niemcy)
 30.Andreas Widhölzl (Austria)

 31.Wolfgang Loitzl (Austria)
 32.Marcin Bachleda (Polska)
 33.Reinhard Schwarzenberger (Austria)
 34.Jörg Ritzerfeld (Niemcy)
 35.Juha-Matti Ruuskanen (Finlandia)
 36.Robert Kranjec (Słowenia)
 37.Jure Bogataj (Słowenia)
 38.Wojciech Tajner (Polska)
 39.Maxim Anisimov (Białoru¶)
 40.Denis Kornilov (Rosja)
 41.Tomisław Tajner (Polska)
 42.Jan Mazoch (Czechy)
 43.Wojciech Skupień (Polska)
 44.Dimitry Ipatov (Rosja)
 45.Jan Matura (Czechy)
 46.Martin Mesik (Słowacja)
 47.Jakub Janda (Czechy)
 48.Robert Mateja (Polska)
 49.Krystian Długopolski (Polska)
 50.Krzysztof Styrczula (Polska)
127.0
125.5
128.0
124.5
122.0
120.5
130.0
124.5
123.0
121.5
120.5
116.5
128.0
127.5
124.0
127.5
122.5
120.5
123.5
119.5
117.5
119.5
119.0
120.5
119.5
119.0
117.0
127.0
125.0
119.0

116.0
115.0
114.0
114.0
112.5
111.5
111.0
110.5
110.0
107.5
107.0
106.0
107.5
107.5
105.0
102.5
103.5
100.0
91.0
88.5
122.5
125.5
122.0
124.1
120.5
122.0
114.5
117.5
117.0
121.0
119.5
122.5
111.5
115.0
115.0
110.5
115.5
115.0
114.0
118.5
119.5
118.0
117.0
114.5
114.5
116.0
115.0
102.5
103.5
108.0





















252.6
252.3
251.9
245.9
236.0
234.0
232.6
232.6
232.5
232.5
231.0
230.2
230.1
227.5
226.7
224.4
224.4
224.4
223.5
223.4
222.6
221.5
219.8
218.5
217.7
217.5
212.1
207.6
207.3
203.6

107.3
105.0
102.2
101.7
99.0
97.2
96.3
95.4
92.5
88.5
88.1
86.3
85.0
83.0
82.7
79.0
77.8
74.5
56.8
46.8


zobacz klasyfikacje PŚ >>