Jaro
31.12.2014, 14:08
@Alex Del Piero
Zawsze tak jest, bo media, kibice i sponsorzy skupiają się na najlepszym zawodniku. Jeśli Stoch (a dawniej Małysz) przywozi złote medale i Puchary Świata, to kogo obchodzi Żyła, Ziobro i Kubacki? Nikogo. Najwyżej w gazecie wspomni się, że "reszta naszych jak zwykle słabo". I już. Jeśli jednak lider traci formę, to cała konstrukcja się zapada. Media ogłaszają czerwony alarm, kibice przestają oglądać konkursy, a sponsorzy kręcą nosami. I PZN wpada w panikę i na gwałt szuka nowego trenera. Prosty mechanizm, który się nie zmieni, dopóki nie doczekamy się prawdziwej reprezentacji. A nie doczekamy się jej, jeśli będziemy się skupiać na jednym zawodniku. I koło się zamyka...
Alex Del Piero
31.12.2014, 13:36
Kruczek jest dobrym trenerem dla Stocha, ale nie dla reszty. Reszta poza chimerycznym Żyłą skacze po prostu słabo i trwa to za długo żeby nie mówić o kryzysie. Kamil wrócił i super, ale to jedyny pewniak. Jest zupełnie jak za czasów Tajnera i Małysza. Jest jeden genialny Małysz i na nim skupia się całkowicie Polo, a o pozostałych lepiej nie mówić. Kiedy zaczął się pierwszy poważniejszy kryzys formy Adama (2003/2004) to Polo nie mógł znaleźć złotego środka i zrezygnował z prowadzenia kadry. Podobnie było z Kuttinem i Lepistoe. Gdy tylko pojawiał się kryzys formy Małysza, natychmiast PZN zwalniało trenera. Jedynie Kruczkowi dali szansę, ale i tak dopóki Małysz nie skończył to uwaga była kierowana głównie na Adama i Lepistoe, którego chciał Małysz. Stoch na szczęście udźwignął ciężar bycia naturalnym nowym liderem kadry i stał się godnym następcą Małysza. Pozostali też zaczęli coś skakać co zaowocowało brązowym medalem w Oslo. Ostatni sezon był wręcz wspaniały w wykonaniu nawet całej reszty. Teraz jednak sytuacja zaczyna powoli wracać do tej sprzed wielu lat. Jest jeden top player (Małysz, a teraz Stoch) i jeden systematycznie punktujący (Stoch, teraz Żyła). Wyniki reszty balansują od przypadku do przypadku, ale na zmiany się nie zanosi. Co chcę przez to powiedzieć? Kruczek przestanie być trenerem dopiero wtedy, gdy odpukać w niemalowane zacznie się kryzys formy u Stocha i nie będzie miał kto tej kadry utrzymać na przyzwoitym poziomie.
Amelia
31.12.2014, 13:22
@Derek
Piotrkowi sie nie da tego wytłumaczyć Małysz tez mu tłumaczył i nic. Każdy mu to mówi ze napewno z takiej pozycji dojazdowej sie dobrze nie wybije
O próg sie bedzie potykał jak Murańka :P
Okiemkibica.cba.pl
31.12.2014, 12:57
Szkoda, że Kruczek nie może tego samego powiedzieć o reszcie swoich podopiecznych... Przypominam panie trenerze, że jest Pan trenerem całej reprezentacji Polski, a nie tylko Kamila Stocha.
Fanka
31.12.2014, 11:27
@ kzez1986
Mi zdecydowanie bardziej podobał się podział medali podczas MŚ w Val di Fiemme w 2003 r. Ci sami zawodnicy na I i III miejscu.
kzez1986
31.12.2014, 11:04
MŚ 2001 to sprawiedliwy podział medali pomiędzy dwóch najlepszych zawodników na świecie. Małysz sezon 2000/2001 też zaczął od 4 miejsca w Obersdorfie. Ale wtedy było łatwiej odrabiać straty. Nie było takiego poziomu jak jest teraz.
Derek
31.12.2014, 10:36
No i coś trzeba zmienić w pozycji dojazdowej Piotra, bo zbytnio przyzwyczaił się do damskiej pozycji najazdowej (łączenie kolan). Sam cioteczny Szwagier (Adam Małysz) podkreślał, że w taki sposób nie da się dobrze skoczyć. Szkoda więc marnowania możliwości (dynamiki) Piotra na starcie.
Derek
31.12.2014, 10:13
No i z pozycją dojazdową Piotra trzeba coś zmienić. Sam Małysz podkreśla, że przy złączonych kolanach nie da się dobrze odbić. Piotr powinien coś poprawić. Szkoda jego dynamiki wyjścia z progu. Co do pozostałych Polaków? Myślę, że Wisła i Zakopane pokaże, kto powinien jeździć na zawody, bo teraz trudno wypełnić nawet przyznany limit startujących.
Derek
31.12.2014, 10:05
No i słusznie Panie Trenerze. Trzeba być ostrożnym. Trzeba mieć dystans do bieżących sukcesów bo perspektywiczne można utracić. Ostrożnie z forsowaniem Kamila!!!
Skoki Narciarskie
31.12.2014, 10:02
Więć fajnie by było by Stoch zdobył Mistrza Świata na k-90
Skoki Narciarskie
31.12.2014, 10:02
Na K-120 tylko Martin Schmitt obronił złoto, tytuł mistrza świata (Bischofschofen 1999, Lahti 2001 - pokonał wtedy Małysza będącego w mega formie a jednak go pokonał)