Roman Koudelka po konkursie w Oberstdorfie traci do lidera Turnieju Czterech Skoczni ponad 26 punktów. Czech jest jednak zadowolony ze swojego wyniku i nie składa jeszcze broni.
Po kilkugodzinnym oczekiwaniu na rozpoczęcie konkursu w niedzielę, w poniedziałek mogliśmy oglądać bardzo sprawnie rozegrane zawody - z czego cieszyli się wszyscy zawodnicy. Typowany na głównego faworyta do zwycięstwa w Turnieju Czterech Skoczni Roman Koudelka osiągnął w swoich próbach 131 i 127 metrów:

- Cieszę się, że udało nam się skakać. Siódme miejsce jest dla mnie idealne. Trochę może mi zabrakło tym razem nerwowości. Byłem całkowicie spokojny, ale zabrakło mocy. Brakowało mi iskierki. Mam nadzieję, że w Ga-Pa to wróci i będzie dobrze - stwierdził po konkursie Koudelka.

Czech zdaje się nie być rozczarowany teoretycznie dalekim miejscem:

- Ten wynik to dla mnie ogromna satysfakcja. Miałem trochę problemów z najazdem. Tory były wolniejsze i nie mogłem sobie z tym poradzić. To siódme miejsce jest ciężko wywalczonym. Te skoki nie były idealne, dlatego siódme miejsce - również w perspektywie kolejnych zawodów - jest tak pozytywne. Myślę, że wielu faworytów odpadło i cieszę się, że ja nie byłem wśród nich - wyjaśniał 25-latek.

Koudelka, podobnie jak Simon Ammann i Michael Hayboeck, nie przystąpił do sobotnich kwalifikacji - dlatego skakał w parze z dobrze dysponowanym Noriakim Kasaim. Czech przegrał swój pojedynek z Japończykiem, a do finału wszedł jako "szczęśliwy przegrany". Jednak, jak przyznaje, nie miało to dla niego żadnego znaczenia:

- Nie koncentrowałem się na tym. Wiedziałem, że jeśli oddam przynajmniej w miarę normalny skok, to wystarczy mi na drugą rundę - i to się potwierdziło. Mieliśmy trochę szczęścia do warunków, co było dla mnie ważne. W drugiej rundzie Kasai był za mną, więc mu się zrewanżowałem. Tracę około dwudziestu pięciu punktów, ale przed nami wciąż trzy konkursy. Cieszę się, że strata nie jest większa.

Koudelka był jedynym reprezentantem Czech, który wystąpił w konkursie głównym w Oberstdorfie. Do Ga-Pa przyjadą zawodnicy startujący w Pucharze Kontynentalnym w Engelbergu - Lukas Hlava, Martin Cikl i Cestmir Kozisek, którzy w treningu będą rywalizowali z Jakubem Jandą, Janem Maturą oraz Antoninem Hajkiem.