Freund: Skoki były fatalne, jestem sam sobie winien
Opublikowano: 30 grudnia 2014, 11:28
Nie tak wyobrażali sobie gospodarze pierwszy konkurs 63. Turnieju Czterech Skoczni. Podopieczni Wernera Schustera nadal nie potrafią odnaleźć się w tej prestiżowej imprezie... Przy dwunastotysięcznej publiczności niemieccy skoczkowie rozczarowali swoim występem...
- To był dla nas katastrofalny konkurs. To spełnienie najgorszego snu. Nie przypuszczałem, że nasi najlepsi zawodnicy będą skakać tak słabo. Widać, że skoki narciarskie zawsze budują nową, inną historię... - powiedział po konkursie Schuster.
Najlepszym niemieckim zawodnikiem był lider tej drużyny, Severin Freund, lecz trzynaste miejsce było zdecydowanie poniżej oczekiwań. Po skokach na odległość 126 i 124,5 metra 26-letni Bawarczyk traci do Stefana Krafta 37 punktów...
- Co tu dużo mówić... Skoki były fatalne. Szkoda – posumował sfrustrowany Freund. – Nie wiatr był tu winowajcą, a ja sam, spóźniłem odbicie. Jestem sam sobie winien.
Powodów do radości nie ma także Richard Freitag, który ostatnio prezentował bardzo dobrą formę.
- Rozczarowanie jest ogromne. Nie wiem, dlaczego nigdy nie mogę trafić z formą na ten turniej. Dziś moje skoki nie wystarczyły – przyznał Freitag. – Zabrakło odległości, ale nie wiem gdzie jest przyczyna mojej porażki i to mnie denerwuje. Drugi skok był lepszy, ale ostatecznie nie był on nawet wystarczający. W kwalifikacjach dobrze sobie radziłem, na treningach też - a dzisiaj nie miałem pewności siebie...
Niemcy już trzynaście lat czekają zwycięstwo swojego zawodnika w Turnieju Czterech Skoczni – od czasu historycznego wyczynu Svena Hannawalda żadnemu z niemieckich zawodników nie udało się wygrać tej imprezy.
- To nie był dla nas wymarzony konkurs. Severin i Richard nie odnaleźli się w swoich skokach; widziałem, że jest im trudno – przyznał były skoczek Martin Schmitt, który obecnie jest ekspertem stacji Eurosport. – Austriacy są młodzi i silni, skakali tutaj naprawdę dobrze, zwłaszcza Kraft poradził sobie fenomenalnie. Jestem ciekaw, co wydarzy się dalej. Nie chcę mówić za wcześnie, ale to właśnie Kraft, Hayboeck i Prevc są głównymi faworytami, ponieważ skaczą bardzo pewnie, będzie ciężko ich pokonać. Możemy zredukować grupę faworytów do trzech zawodników, chociaż doliczmy do tego jeszcze Kamila Stocha, który wraca po kontuzji i skakał świetnie. Jeżeli w kolejnych konkursach będą lepsze warunki, to myślę, że pierwsza trójka dzisiejszych zawodów będzie walczyć o zwycięstwo w 63. TCS - powiedział Schmitt po poniedziałkowej rywalizacji.
Osiemnasta lokata przypadła Marinusowi Krausowi; Stephan Leyhe, debiutant w Turnieju Czterech Skoczni, był dziewiętnasty; Daniel Wenig - 22., a Michael Neumayer - 25. Do drugiej serii nie awansował Markus Eisenbichler, który uzyskał jedynie 107 metrów.
- To nie był mój dzień – skomentował krótko swój występ 23-letni skoczek. – Teraz czas o tym zapomnieć i przygotować się na nowe wyzwania w Garmisch.
Autor: Aleksandra Kruc
Źródło: Skispringen.com, Sport.de, De.eurosport.yahoo.com
Zaloguj się, aby komentować
- Redakcja zastrzega sobie prawo do usunięcia bądź zmodyfikowania komentarzy nie związanych z komentowaną treścią (artykułem, tekstem na blogu, zdjęciami, relacją LIVE itd.), a także obrażających skoczków, członków redakcji i innych użytkowników portalu oraz zawierających wulgaryzmy. Również "czaty" prowadzone w komentarzach nie są mile widziane.
- Zabronione jest zamieszczanie w komentarzach jakichkolwiek reklam, w tym odnośników do stron internetowych.
- Zabronione jest wielokrotne wysyłanie komentarza o tej samej treści.
- Redakcja pragnie również zaznaczyć, że niekoniecznie odpowiada na typowe prowokacje (dotyczące np. tematyki artykułu, która nie odpowiada indywidualnemu użytkownikowi).
- Wszelkie opinie krytyczne pod adresem redakcji prosimy kierować na adres e-mail redakcji - te zamieszczone w komentarzach będą ignorowane, aby uniknąć zejścia z tematu.
- W komentarzach zamieszczanych w reklacji LIVE zabronione jest zamieszczanie informacji zawierających jedynie wynik zawodnika (odległość, miejsce).
- Za nagminne łamanie reguł wymienionych w regulaminie, ogólnie pojętych zasad dobrego wychowania oraz netykiety na dany adres IP może zostać nałożona czasowa blokada adresu IP.
- Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.
- Redakcja informuje, że podczas dodawania komentarza zbierane są informacje o adresie IP komputera, z którego komentarz jest dodawany. Informacje te w razie potrzeby mogą zostać udostępnione organom ścigania w celu pociągnięcia autora komentarza do odpowiedzialności karnej lub cywilnej.
- Redakcja gorąco zachęca do rozwagi i zachowania zdrowego rozsądku podczas umieszczania komentarzy.
- Wysyłanie komentarza jest jednoznaczne z akceptacją powyższych zasad.
Komentarze (6)
kategorie użytkowników:
niezarejestrowany
zarejestrowany
redaktor
VIP
Polonus
31.12.2014, 07:14
Freund ma co roku ten sam problem co Polacy. Na T4S musi dać ciała. Przy czym akurat w Oberstdorfie zawsze skakał dobrze. W tym roku uzyskał najgorszy wynik od lat.
Gość
30.12.2014, 18:15
Gdzieś czytałem, że Wellinger chce wrócić na PŚ w T-N.
Dave
30.12.2014, 18:10
Kiedy wraca Wellinger?
Fanka
30.12.2014, 13:53
Szkoda Severina, no i niestety przepadł mój cichy faworyt Turnieju. Ale jak dzisiaj trafiłam na opis koszmarnej kontuzji, jaką odniósł w Oberstdorfie 2 lata temu, to uważam, że trzeba tylko podziwiać, iż w ogóle zdecydował się tam skakać.
Dobrze, że Marinus jakoś pozbierał się po fatalnym skoku w niedzielę i osiągnął zupełnie niezły wynik.
Złotousty
30.12.2014, 13:38
Severin trochę, jak Morgi - jeżeli nie ma optymalnej formy to spali się wszędzie. Ale jeżeli technika działa, jak należy, to wówczas nawet presja nie przeszkodzi mu w zwycięstwach. Choć z drugiej strony po niepowodzeniu w Soczi (pomijam złoto w drużynie - to nie indywidualne starty), presja mogła z niego całkowicie zejść i stąd tak dobre wyniki.
Szwagier
30.12.2014, 11:39
A moim zdaniem Freund nie radzi sobie z napięciem i presją oczekiwań. Podobnie było w Soczi.