Jak donoszą norweskie media, udział Andersa Bardala i Johanna Andre Forfanga w dzisiejszych kwalifikacjach nie jest pewny. Wczorajszy lot, którym mieli dotrzeć do Niemiec, został odwołany, a zawodnicy dopiero dzisiaj polecieli do Monachium.
Bardal i Forfang mieli wylecieć z Oslo-Gardermoen do Monachium wczoraj wieczorem, jednak z powodu odwołanego lotu musieli nocować na lotnisku i do Niemiec wylecieli porannym lotem. Ten, zamiast o 9:05, wystartował blisko pół godziny później. Treningi na Schattenbergschanze rozpoczną się o 14:30, a start kwalifikacji zaplanowano na dwie godziny później.

- Na szczęście w Niemczech nie ma ograniczenia prędkości. Clas Brede Bråthen będzie czekał na lotnisku, a w Monachium będzie wynajęty samochód - zapowiadał rano Alexander Stöckl. - Planują przyjechać bezpośrednio na skocznię. Mam nadzieję, że się uda - dodał.

W najgorszej sytuacji jest Johann Andre Forfang, dla którego jest to debiut w Turnieju Czterech Skoczni. Młody Norweg, w przeciwieństwie do swojego doświadczonego kolegi z drużyny, nie ma zapewnionej kwalifikacji.