Richard Freitag po chorobie powrócił na skocznię w pięknym stylu - 23-letni Niemiec odniósł swoje czwarte zwycięstwo w karierze, wygrywając w szwajcarskim Engelbergu.
Swoim zwycięstwem w konkursie Pucharu Świata Freitag obudził nadzieje Niemców na dobre występy podczas zbliżającego się Turnieju Czterech Skoczni.

- To bardzo dobry wynik, który zdecydowanie mu się należał - skomentował zwycięstwo swojego podopiecznego trener Niemców Wener Schuster.

Tydzień temu Freitag był zmuszony przerwać treningi na kilka dni z powodu grypy - nie pojawił się podczas zawodów Pucharu Świata w Rosji.

- Przerwa była niezbędna, dzięki temu mogłem dojść do dobrej dyspozycji. W tym momencie jestem w niezłej formie, skoki sprawiają mi wiele przyjemności, ponieważ wychodzą mi coraz lepiej! - stwierdził Freitag. - Cieszę się z dzisiejszych zawodów. To super sprawa, że wreszcie wygrałem. Jednak nie chodzi o sam fakt mojego zwycięstwa. Cieszę się, że moje skoki są bardzo dobre.

To było pierwsze zwycięstwo Freitaga od zawodów w Lahti w marcu w 2013 roku. Co ciekawe, Niemcy musieli czekać trzynaście lat, aby ich zawodnik odniósł zwycięstwo na skoczni w Engelbergu - w 2001 roku na Gross-Titlis-Schanze wygrywał Stephan Hocke.

- Umówiłem się z nim. Stephan wie, o co chodzi - powiedział tajemniczo Freitag.

Ostatni czas był wyjątkowo trudny dla Freitaga. Po dobrych sezonach 23-letni Niemiec miał problemy z kontuzjami, czego rezultatem był słaby olimpijski sezon. Forma Freitaga z zeszłej zimy nie była wystarczająca, aby mógł wystartować w konkursie drużynowym podczas XXII Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Soczi.

- Doskonale wiedziałem, że poprawa nadejdzie. Ostatnie cztery miesiące to jego bardzo ciężka praca - powiedział Schuster.

Niemcy po bardzo dobrym sezonie olimpijskim mieli nieco słabszy początek tej zimy. Teraz wydaje się, że wszystko wraca na właściwe tory - Severin Freund tydzień temu odniósł pierwsze w tym sezonie zwycięstwo, teraz przyszedł czas na Freitaga. Ponadto pozostali niemieccy zawodnicy spisują się całkiem nieźle - w dzisiejszych zawodach w czołowej dziesiątce znaleźli się jeszcze Freund, Leyhne i Eisenbichler.

- Osiągamy bardzo dobre rezultaty - przyznał uradowany Schuster.