Za niespełna kilka dni startuje Turniej Czterech Skoczni. Gregor Schlierenzauer, po dobrych startach w ubiegłych tygodniach, w Engelbergu nie zaprezentował wysokiej dyspozycji.
24-letni Tyrolczyk uzyskał 124 i 125,5 metra, co pozwoliło mu na zajęcie dopiero 23. lokaty.

- Dziś nie był mój dzień i muszę to zaakceptować. To bardzo trudna skocznia - przyznał po konkursie Gregor Schlierenzauer.

Po pierwszej serii zawodów pozycję lidera zajmował Michael Hayboeck. Austriak nie wytrzymał jednak presji i ostatecznie zajął trzecie miejsce, ex aequo z Jernejem Damianem.

- Cieszę się, że Michi jest w dobrej formie. Trenujemy razem i wiem, jak ciężko pracuje. Ma bardzo dużo cierpliwości, aby dojść do wyznaczonego celu - powiedział Schlieri. - Na pierwszą wygraną w Pucharze Świata czeka od dawna. Jestem pewny, ze niedługo uda mu się osiągnąć sukces - dodał.

Austriacy powoli odzyskują dawny blask. Podopieczni trenera Heinza Kuttina szlifują formę na Turniej Czterech Skoczni, który rozpocznie się za kilka dni w Oberstdorfie.

- Dziś pokazaliśmy się z dobrej strony, ale stać nas na więcej. Jestem przekonany, że będziemy silniejsi w kolejnych zawodach - ocenił.

Już jutro drugi konkurs w Engelbergu. Dla skoczków będzie to ostatni sprawdzian przez TCS.

- Muszę dokładnie przeanalizować swoje sobotnie skoki. Ja czuję się dobrze. Już w niedzielę drugi konkurs i czas na rewanż. Mam nadzieję, że zaprezentuję się lepiej - zakończył.

Swojego rozczarowania po zawodach nie krył też Michael Hayboeck. Austriak patrzy na kolejne konkursy z optymizmem.

- Mój drugi skok nie był tak udany jak pierwszy. Jestem w dobrej dyspozycji. Jutro wszystko jest możliwe - przyznał.