Severin Freund ma za sobą piękny weekend w rosyjskim Niżnym Tagile. Niemiec odniósł dziś swoje dziesiąte w karierze zwycięstwo w konkursie Pucharu Świata.
- W tym sezonie długo czekałem na pierwsze zwycięstwo - śmiał się Freund po konkursie. - Chciałem pokazać się jeszcze z lepszej strony w drugiej serii i pokazać, że da się tutaj daleko skoczyć - tak jak zrobił to Markus Eisenbichler.

W jednoseryjnym konkursie w Niżnym Tagile Freund uzyskał 131,5 metra. Nie była to co prawda najdłuższa odległość konkursu, lecz dzięki punktom za wiatr i punktom za obniżoną belkę Niemiec prowadził na półmetku zmagań.

- Przerwanie konkursu było słuszną decyzją, a Severinowi zwycięstwo się należało - powiedział po konkursie trener Niemców Werner Schuster. - Bonifikaty za wiatr były dziś po naszej stronie, ale nie można powiedzieć o tym konkursie, że to była loteria. Severin oddał fantastyczny skok w ciężkich warunkach.

Bardzo dobra forma Freunda w ostatnich tygodniach budzi optymizm Niemców przed zbliżającym się wielkimi krokami Turniejem Czterech Skoczni. Już za dwa tygodnie odbędzie się pierwszy konkurs w Oberstdorfie.

- Skakałem dziś na bardzo wysokim poziomie i jestem bardzo zadowolony, że udało mi się wygrać - skomentował mistrz świata w lotach narciarskich. - Moja forma rośnie, mój skok był dobry, a zważywszy na warunki pogodowe, nie było dziś łatwo.

Swój najlepszy wynik w sezonie uzyskał dziś także Michael Neumayer, który był trzynasty.

- Drugi skok był bardzo dobry, ale konkurs został przerwany. Uważam to za słuszną decyzję, gdyż wiatr był zbyt mocny, by można było bezpiecznie skakać - przyznał najstarszy w niemieckiej ekipie Neumayer.

Weekend w Rosji był dobry również dla Marinusa Krausa, który dwa razy znalazł się w czołowej dziesiątce, a w klasyfikacji generalnej PŚ jest dwunasty.