W ostatnich dniach polscy skoczkowie powrócili do spokojnych treningów na skoczni. Czy świetnie przygotowana Wielka Krokiew pomogła naszym zawodnikom wrócić do formy? O tym przekonamy się już niebawem...
Trener Łukasz Kruczek liczy, że jego podopieczni będą potrafili dobre skoki z treningów powtórzyć w zawodach:

- Chcemy dobrze skakać i przenieść to, co udało się podciągnąć podczas treningów w Zakopanem, na zawody - mówi o celach na Puchar Świata w Lillehammer.

Zajęcia na Wielkiej Krokwi pozytywnie ocenia również Dawid Kubacki:

- Mieliśmy w Zakopanem parę fajnych treningów. Skoki były całkiem dobre, skocznia była dobrze przygotowana. Trafiliśmy na świetne warunki, brak wiatru. Z przyjemnością się skakało - mówi Dawid, który również nie stawia sobie celu w postaci dobrych wyników. - Jedziemy po prostu poskakać w fajnych warunkach. Nie nastawiamy się na wyniki, trzeba po prostu normalnie skoczyć - dodaje.

Pewną niespodzianką w składzie na PŚ w Norwegii było powołanie Klemensa Murańki, który jeszcze niedawno borykał się z odnowioną kontuzją kolana.

- Bardzo się ucieszyłem z powołania; z szansy, jaką otrzymałem. Postaram się wykorzystać ją w stu procentach. Na pewno będę chciał skakać na luzie i bawić się skokami - nic na siłę. Będę chciał skakać na tyle, na ile mnie w tym momencie stać.

A na ile go stać? Jak mówi sam Murańka, są pewne pozytywne symptomy, ale wobec świeżo zaleczonej kontuzji i przerwy od treningów ciężko cokolwiek na ten temat stwierdzić:

- Dopiero co zaleczona kontuzja kolana odnowiła się w trakcie treningów na torach lodowych. Miałem trzy tygodnie przerwy, a wczorajszy trening był pierwszym tej zimy. Sam siebie zaskoczyłem, że tak dobrze mi się skakało. Cieszę się, że potrafiłem wrócić na poziom, który prezentowałem podczas treningów w Niemczech - zakończył optymistycznie.