Pogoda w niedzielne przedpołudnie była wręcz wymarzona dla skoczków. To zapowiadało naprawdę dalekie skoki. Organizatorzy konkursu mieli nadzieję, że dziś padnie rekord świata. Wszyscy czekaliśmy na dwunastą, rekordową wygraną w jednym sezonie Adama Małysza. Dziś rano o 9:30 odbyły się kwalifikacje do konkursu głównego, w których nie skakał nasz as. Powyżej 200 metrów skoczyli w nich m.in.: Alborn, Koch, Kiuru i Lindstroem. Zakwalifikowali się także trzej Polacy: Kruczek - 169.0 m, Skupień - 183.0 m i Mateja. Tomisław Tajner skoczył słabo - 114.0 m i nie zobaczyliśmy go w turnieju głównym. W konkursie zabrakło dziś wielu czołowych zawodników: Hannawalda, Kantee, Widhoelzla, Hoellwartha, M.Hautamaekiego i Ahonena. Konkurs zaczął się o 11:05, a pierwszy na rozbiegu był Primoz Peterka i skoczył 180.0 m. Pierwszy z Polaków - Łukasz Kruczek źle odbił się z progu i leciał niespokojnie, lądując z problemami. Doleciał tylko na 94.0 metr. Pierwszy skok powyżej 190 metrów oddał Roland Audenrieth 190.5 m, ale nie wyprzedził Romoerena, który oddał skok na 188.5 m, lecz miał wyższe noty. Rewelacyjnie skoczył Amerykanin Alan Alborn - 208.0 m. Po jego skoku sędziowie zdecydowali o obniżeniu rozbiegu z 15 na 14 bramkę (chyba niepotrzebnie). I seria zaczęła się od nowa. Blisko punktu "K" skoczył Marco Steinauer - 184.0 m. Jako pierwszy barierę 190 metrów przekroczył Nicolas Dessum - 191.5 m. Polacy: Wojciech Skupień skoczył 177.0 m, a Robert Mateja lepiej - 188.0 m. W rewelacyjnej formie jest ostatnio młody Fin Tami Kiuru. Dziś skoczył 208.5 m!!! Powyżej 200 metrów skakali jeszcze: Martin Koch - 202.5 m, Igor Medved - 206.0 m i Christof Duffner - 202.5 m. Przed skokami czołowej "20" PŚ wzmógł się wiatr. Dochodził do 2 m/s. Utrudniło to dalekie loty m.in.: Toniemu Nieminenowi - 170.0 m, Kazuyi Yoshioce JPN - 146.5 m, Jure Radeljowi SLO - 136.0 m i V-M Lindstroemowi FIN - 175.5 m. Tami Kiuru bardzo długo utrzymywał się na prowadzeniu. Nie wyprzedzili go tacy zawodnicy jak Miyahira - 197.0 m, Jussi Hautamaeki - 191.5 m. Uczynił to dopiero Norweg Tommy Ingebrigtsen, który wczoraj oddał najdalszy skok w konkursie drużynowym. Dziś skoczył metr bliżej - 218.5 m i objął prowadzenie. Po nim skakał rekordzista świata, Andreas Goldberger, który poleciał także ładnie, choć nie tak daleko jak Norweg - 203.0 m. Kolejnym zawodnikiem, który oddał daleki skok był Austriak Stefan Horngacher - 200.0 m. Czołowa trójka PŚ pokazała rewelacyjne skoki. Risto Jussilainen pobił swój rekord życiowy - 217.5 m i wyprzedził Ingebrigtsena, gdyż miał wyższe noty. Martin Schmitt skoczył dalej od Fina - 218.0 m i objął prowadzenie. Po nim skakał najlepszy skoczek w tym sezonie - Adam Małysz. Polak poleciał nieco bliżej niż główni rywale - 212.5 m i zajął 4 pozycję. W takim wypadku Schmitt może wyprzedzić Polaka w klasyfikacji MŚ w lotach narciarskich. Potem swoje skoki oddawali zawodnicy, którzy skakali drugi raz w I serii. Primoz Peterka - 174.5 m, Bjoern Einar Romoeren - 172.0 m, Łukasz Kruczek - 150.0 m. Tylko Alan Alborn USA skokiem na 182.5 m zakwalifikował się do "30".