Optymizm po otrzymaniu zgody na oddawanie skoków i ból - przede wszystkim serca - po treningu imitacyjnym. To nie był łatwy dzień dla Kamila Stocha. Saga związana z jego stawem skokowym trwa...
Jeszcze dzisiaj rano po kontroli stawu skokowego Kamil Stoch pełen optymizmu przystąpił do rozgrzewki przed treningiem na Wielkiej Krokwi. Ćwiczenia w Zakopanem miały być dla dwukrotnego mistrza olimpijskiego z Soczi powrotem na skocznię. Stało się jednak inaczej...

- Dziś rano było dobrze. Doktor powiedział, że wszystko się goi i mogę iść skakać. Radość jednak nie trwała zbyt długo... - wspominał wyraźnie podłamany Stoch. - Zacząłem rozgrzewkę, oddałem trzy skoki imitacyjne. Przy czwartym coś "gruchnęło" i od nowa ta sama historia. Znowu jest minimalna ruchomość w stawie. Jest ból, choć najbardziej teraz boli serce... - mówił skoczek.

Prosto spod Wielkiej Krokwi zawodnik ponownie udał się do Aleksandra Winiarskiego. Lekarz kadry potwierdził, że kontuzja się odnowiła i podjął decyzję o przeprowadzeniu zabiegu.

- Kamil musi przejść operację, ponieważ leczenie zachowawcze nie wystarczy. Próbowaliśmy leczyć metodami zachowawczymi, ponieważ decyzja o zabiegu na początku sezonu jest bardzo trudna. Jednak każda próba podjęcia treningu powoduje ból, a ponieważ znamy przyczynę tego bólu, musimy operacyjnie usunąć ze stawu skokowego drobną zmianę chrzęstno-kostną, aby w pełni przywrócić sprawność - tłumaczył doktor Winiarski.

Jak długo po operacji będzie musiał odpoczywać Stoch?

- Zabieg jest planowany na jutro rano. Zawodnik będzie wyłączony z treningów na około dwa tygodnie, ale to potwierdzę jeszcze po operacji - dodał lekarz kadry.

Stochowi współczują koledzy z drużyny - między innymi Maciej Kot:

- To jest nieprzyjemna kontuzja, która co chwilę się odnawia. Jest w miejscu wrażliwym dla skoczka - tłumaczył brązowy medalista z Val di Fiemme'2013. - Współczuję mu, bo każdy z nas miał kiedyś kontuzję - to jest przede wszystkim ból psychiczny, że nie można startować w zawodach i trenować. Poza tym każdy z nas czuje, że Kamila brakuje na skoczni... Na pewno podniósłby poziom sportowy grupy, zdjął presję z drużyny. Fajnie by było, gdyby jak najszybciej wrócił - dodał Maciek.

Kamilowi życzymy szybkiego powrotu do zdrowia i pełnej dyspozycji!