Skocznie w Lillehammer są już w pełni gotowe do zawodów Pucharu Świata, które odbędą się tam w ten weekend. Dzisiaj poznaliśmy nazwiska 22 zawodników gospodarzy, którzy będą walczyli o jak najwyższe lokaty.
W piątek na skoczni normalnej sezon zainaugurują panie. Na starcie zawodów pojawi się dziesięć reprezentantek Norwegii: Gyda Enger, Line Jahr, Maren Lundby, Anette Sagen, Anna Odine Strøm, Marte Skinnes, Sara Melø, Karoline Røstad, Tonje Bakke oraz Anniken Mork.

- Czuję i wierzę, że latem dziewczyny zrobiły ważny krok. Mamy kilka zawodniczek na wyższym poziomie niż dotychczas. Obecnie mamy Gydę Enger, Maren Lundby, Anette Sagen i Line Jahr, które udowodniły, że mogą plasować się w czołowej piątce, i kilka dziewczyn za nimi - one też są w formie i powinny walczyć o punkty Pucharu Świata - powiedział Clas Brede Bråthen.

W sobotę i niedzielę skoczkowie będą rywalizować na dużej skoczni. W pierwszym konkursie gospodarzy będzie reprezentowało w sumie dwunastu zawodników. Obok Andersa Bardala, Andersa Fannemela, Toma Hilde, Andersa Jacobsena, Joachima Hauera i Rune Velty zobaczymy również Andreasa Stjernena, Daniela Andre Tande, Kennetha Gangnesa, Espena Engera Halvorsena, Roberta Johanssona i Johana Andre Tande. Po sobotnim konkursie norweski związek wraz ze sztabem szkoleniowym zadecydują, czy w również w niedzielę będą wykorzystywać kwotę narodową, czy też zachowają ją na jeden z późniejszych konkursów w Vikersund, Trondheim czy Oslo.

- Będziemy walczyć o miejsca na podium - zapowiedział trener Alexander Stöckl. - Chciałbym zobaczyć jak najwięcej zawodników z grupy krajowej, którzy zakwalifikują się do rundy finałowej - dodał.

W Lillehammer nie wystąpi natomiast kontuzjowany w Klingenthal Phillip Sjøen. Zespół medyczny wraz ze sztabem szkoleniowym zdecydował, że nie powinien jeszcze brać udziału w zawodach. Młody Norweg prawdopodobnie jednak już niebawem wróci do skakania.