Roman Koudelka nie mógł wymarzyć sobie lepszego otwarcia sezonu. W Klingenthal czeski skoczek odniósł swój pierwszy triumf w karierze i został pierwszym liderem Pucharu Świata w sezonie 2014/2015.
- To fantastyczne. Muszę powiedzieć, że trochę się z tym liczyłem po konkursie drużynowym. Spełniło się moje marzenie, aby mieć na sobie żółtą koszulkę lidera. Dzisiaj to zrobiłem - powiedział szczęśliwy 25-latek.

Na półmetku konkursu, po skoku na odległość 138 metrów, Koudelka zajmował czwartą lokatę. W finałowej próbie zdeklasował rywali, osiągając 139,5 metra.

- Przed pierwszym skokiem byłem nieco nerwowy, więc trochę zawiodłem, ale w drugiej serii uzyskałem lepszy wynik i udał mi się atak na pierwsze miejsce. Drugi skok był dobry, mimo że był nieco spóźniony. To wspaniałe uczucie. Wciąż to do mnie nie dociera - opowiadał czeski skoczek.

Podczas konkursu w Kuusamo Koudelka wystąpi jako lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata:

- Nigdy wcześniej tego nie doświadczyłem - mówił podekscytowany. - Wierzę, że dalej tak pójdzie, a jeśli potrwałoby to do końca sezonu, nie miałbym nic przeciwko. Sezon jest długi, mogą przyjść wahania. Jeśli uda mi się stabilnie skakać w dziesiątce to uważam, że przyjdą kolejne zwycięstwa czy miejsca na podium - dodał.