Pierwszy konkurs tegorocznej odsłony Pucharu Świata nie był udany dla austriackich skoczków. W zmaganiach drużynowych podopieczni trenera Heinza Kuttina zajęli dopiero ósme miejsce.
Austriacy do rundy finałowej awansowali rzutem na taśmę. Z Polakami wygrali zaledwie o 0,1 punktu. W czwartej kolejce konkursu drużynowego znakomity skok oddał Simon Ammann. Szwajcar poleciał na odległość 143,5 metra. O awans do drugiej rundy mieli bić się Polacy i Austriacy. Gregor Schlierenzauer skoczył o 3,5 metra więcej od Janka Ziobry i to podopieczni Heinza Kuttina rywalizowali w kolejnej części konkursu.

- Wczoraj rozpoczęliśmy zmagania na śniegu. Moi skoczkowie chcieli chyba zbyt dobrze skoczyć. Wszystko obróciło się przeciwko nam - przyznał Heinz Kuttin. - Jesteśmy dobrze przygotowani do sezonu. Wiemy, w jakim miejscu się znajdujemy. Musimy przeanalizować nasze sobotnie skoki, wyciągnąć wnioski, aby nie powtórzyć tych błędów w niedzielę - zaznaczył szkoleniowiec.

Najlepiej wśród Austriaków spisywał się Stefan Kraft, który dwukrotnie uzyskał dalekie odległości - 134 i 131 metrów. Reszta podopiecznych Kuttina nie zachwyciła.

- Konkurs nie poszedł po naszej myśli. Chcemy jak najszybciej się zrewanżować. Najlepiej już w zawodach indywidualnych - dodał Kraft.

Ze swoich prób nie jest zadowolony Gregor Schlierenzuaer. Tyrolczyk w swojej grupie znacznie odstawał od Koudelki czy Ammanna, którzy skakali ponad 140 metrów.

- Moja technika i przygotowanie nie są jeszcze w miejscu, którego bym oczekiwał. Moja forma nie jest na wysokim poziomie - podsumował swój występ.