Mimo iż sytuacja skoczków kanadyjskich nigdy nie była dobra, to wydaje się, że niedługo może braknąć pieniędzy na wszystko - od nart zaczynając, na wyjazdach na zawody kończąc.
Organizacja non profit "Own the podium", która współpracuje z kanadyjskim rządem, Kanadyjskim Komitetem Olimpijskim i różnymi stowarzyszeniami sportowymi, zdecydowała, że nie będzie już więcej wspierać finansowo skoków narciarskich. Do tej pory fundusze przekazywane przez fundację na skoki narciarskie stanowiły znaczą część pieniędzy potrzebnych na wyjazdy na zawody, zakup sprzętu, organizowanie obozów treningowych czy chociażby poszukiwanie nowych talentów.

Zgodnie z oświadczenie wydanym przez fundację środki finansowe przestaną być przekazywane na rozwój skoków narciarskich i kombinacji norweskiej wraz z rozpoczęciem sezonu zimowego 2014/2015.

Póki co przedstawiciele Kanadyjskiego Związku Narciarskiego nie zostali poinformowani o wstrzymaniu pomocy.

- Wiem, że kilka dyscyplin boryka się problemem niedofinansowania i obcinania budżetu. Dotychczas nie zostaliśmy poinformowani, że spotka to i skoki narciarskie. Były jednak przecieki informacji i wszystko wskazuje na to, że właśnie tak się stanie. Na rozwój innych dyscyplin zostały przyznane granty w postaci konkretnych sum pieniędzy, wydaje się więc, że my nie zasługujemy nawet na to, żeby do nas zadzwonić i poinformować nas o rezygnacji - komentuje całą sprawę prezes związku, Curtis Lyon.

Skoki narciarskie, które są w Kanadzie dyscypliną niszową, wymagają poważnego zastrzyku gotówki, aby możliwym było ich dalsze funkcjonowanie i rozwój.

- Obecnie najważniejsze jest znalezienie nowego źródła finansowania. Chcemy zwrócić się do różnych fundacji działających na rzecz rozwoju kultury fizycznej i poprosić je o udzielenie wsparcia finansowego. Jeśli plan się powiedzie, powinno nam się udać zgromadzić środki na najbliższe cztery lata. Liczymy też, że fundacja "Own the podium" zmieni zdanie. Nasi zawodnicy osiągali sukcesy, program rozwoju dyscypliny był świetnie prowadzony. Nic dziwnego, że wszyscy czujemy się sfrustrowani i oszukani - dodaje Lyon.

Przedstawiciel "Own the podium" zwraca natomiast uwagę, że przyczyną rozwiązania współpracy z Kanadyjskim Związkiem Narciarskim był brak wystarczających rezultatów.

- Nasza misja i to, w co wkładamy nasze siły i nasze pieniądze, to zawodnicy, którzy mają szanse medalowe podczas igrzysk olimpijskich w 2018 roku. Kiedy spojrzymy na kanadyjskich skoczków i skoczkinie, na ich wyniki, to - pomimo dużej wiary i starań - ciężko nam było znaleźć w nich potencjał, który umożliwiłby im zdobycie medali podczas najbliższych igrzysk.