Gregor Schlierenzauer ostatnio lubuje się w trzymaniu w niepewności swoich fanów i wszystkich kibiców skoków narciarskich - skoczek odkładał swoją decyzję o kontynuowaniu kariery, a obecnie nie wiadomo, jak będzie wyglądać sprawa jego udziału w zbliżającej się Letniej Grand Prix.
W ostatnich latach Schlierenzauer - podobnie jak większość czołowych austriackich zawodników - nie pokazywał się zbyt często podczas zawodów LGP. Jednak nowy trener reprezentacji Austrii, Heinz Kuttin, już w maju zapowiedział, że jego zawodnicy będą aktywnie uczestniczyli podczas letnich zmagań.

Schlierenzauer nie jest do końca jest pewien, czy wiele startów w LGP jest dla niego czymś dobrym. 24-latek udzielił wywiadu, w którym wytłumaczył, że nie podjął ostatecznej decyzji w tej sprawie.

- To nadal otwarta kwestia, nie omówiłem jej jeszcze z Heinzem - przyznał. - Potrzebujemy jeszcze jednego czy dwóch cykli treningowych, w trakcie których popracuję nad najdrobniejszymi szczegółami. Później nastąpi decyzja, czy lepiej, abym brał udział w zawodach, czy w spokoju przygotował się do zimy.

Obecnie Schlierenzauer ma bardzo napięty grafik. Rekordzista w liczbie pucharowych zwycięstw będzie ciężko pracował.

- Teraz spędzę dwa tygodnie w domu, gdzie będę trenował, później wybieram się na obóz do Finlandii, następnie wrócę do domu i tu będę się przygotowywał do następnego sezonu. Chcę mieć także kilka dni odpoczynku, urlop jest jeszcze jednak kwestią otwartą. Nie wiem, kiedy i gdzie pojadę - zdradził Schlierenzauer.

Dla pozostałych członków ekipy Heinza Kuttina Letnia Grand Prix ma być ważnym punktem w przygotowaniach.

- Moim celem jest, aby podczas LGP wystawić silny zespół. W przeszłości nie było to tak ważne - stwierdził następca Alexandra Pointnera.