Mimo że Martin Koch w minionym sezonie zakończył karierę skoczka narciarskiego, to nie zamierza definitywnie żegnać się z uprawianą dotychczas dyscypliną.
Swój ostatni skok Koch oddał podczas jednego z konkursów w Planicy. Już wtedy mówił, że ciężko mu się żegnać z dyscypliną, która była częścią jego życia przez tyle lat i której aż tyle poświęcił. I chociaż krążyły plotki, że Martin ma objąć stanowisko trenera w klubie w Villach, zwolnione właśnie przez Heinza Kuttina, to jednak były skoczek zdecydował się na karierę telewizyjną.

Austriacka stacja ORF, która od lat transmituje zawody Pucharu Świata, zaproponowała Martinowi pracę w charakterze komentatora. Koch dołączy więc do Andreasa Goldbergera, który od kilku sezonów przybliża austriackim fanom skoków tajemnice tej dyscypliny.

- Bardzo się cieszę z tej propozycji. Będę mógł zostać w skokach, ale na całkiem innych warunkach; popatrzeć na to wszystko z całkiem innej perspektywy. Mam nadzieję, że się sprawdzę i będę świetnie bawił się razem z widzami. Już nie mogę się doczekać nowej pracy - komentuje entuzjastycznie swoją decyzję Koch. - Niebawem zabiorę się za treningi i szkolenia, żeby potem nie wyszło, że na wizji gadam od rzeczy.