Przepisy dotyczące kombinezonów nie są jedynymi, które mają ulec zmianie przed przyszłym sezonem. Członkowie komisji skoków przy Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS) są mają więcej pomysłów...
Część zmian dotyczy przebiegu rywalizacji w ramach Pucharu Świata kobiet. FIS, prawdopodobnie dążąc do zwiększenia "elitarności" tego cyklu (a tym samym zapewne podniesienia poziomu w Pucharze Kontynentalnym) zmniejszy kwoty startowe - każdy związek narciarski będzie mógł wystawić do zawodów PŚ maksymalnie pięć zawodniczek (dotychczas mogło startować sześć). Mniejsza będzie również liczba uczestniczek pierwszej serii konkursowej - kwalifikacje będą redukować liczbę startujących do czterdziestu (zamiast pięćdziesięciu).

Powiększona będzie za to pula nagród - 19 890 franków szwajcarskich podzieli między siebie dwadzieścia najlepszych zawodniczek konkursu. Do tej pory nagrody otrzymywała czołowa piętnastka (łącznie 17 940 CHF).

Dużo większą rewolucję przedstawiciele FIS planują w kontekście zawodów w lotach narciarskich. Nowa formuła konkursów przypomina tę, którą testowano podczas Letniej Grand Prix w 2000 roku - to coś pomiędzy obecnymi zasadami a systemem pucharowym czy KO.

Według nowych zasad kwalifikacje będą wyłaniać czterdziestu najlepszych skoczków, którzy wystartują w pierwszej serii konkursowej, przy czym czołowa dziesiątka klasyfikacji generalnej nie będzie miała gwarancji udziału. Ta czterdziestka zostanie podzielona na cztery grupy po dziesięciu skoczków - sześciu zawodników z najlepszymi wynikami w każdej grupie awansuje do drugiej serii.

W finale wystartuje więc 24 skoczków. Co ważne - jako oficjalne wyniki będą uznawane dopiero te osiągnięte w ostatniej serii. Można więc stwierdzić, że zawodników czekają dwie serie kwalifikacyjne oraz jedna decydująca o wyniku. Jednak w przypadku odwołania drugiej rundy konkursowej (np. ze względu na niekorzystne warunki) to wyniki pierwszej serii będą ostatecznymi.

Jeśli podczas zaplanowanego na początek czerwca Kongresu FIS w Barcelonie nowe przepisy zostaną zatwierdzone, to będą obowiązywać w przyszłym sezonie tylko podczas konkursów lotów narciarskich. Wcześniej zostaną jednak przetestowane podczas Letniej Grand Prix - choć z pewnymi zmianami (48 skoczków awansuje w wyniku kwalifikacji, cztery grupy po dwunastu zawodników).

Podobne zasady testowano już czternaście lat temu podczas Letniej Grand Prix. Wtedy konkurs składał się z trzech serii (ćwierćfinał, półfinał i finał). W każdej startowało dwunastu skoczków, awansowało sześciu najlepszych z każdej grupy, a do ostatecznych wyników liczył się tylko ostatni skok oddany przez każdego z zawodników.

W drugiej fazie LGP 2000 pomysł nieco zmodyfikowano - były już tylko dwa półfinały, z każdego awansowało po dwunastu skoczków, a do ostatecznej noty liczyły się już dwa skoki.

Tamte czasy dobrze pamięta dwóch nadal aktywnych skoczków - Janne Ahonen (zwycięzca pięciu konkursów i klasyfikacji generalnej LGP 2000) oraz Noriaki Kasai (czwarty w klasyfikacji końcowej). Warto sprawdzić, jak interesująco wyglądały wtedy wyniki konkursów:

9 sierpnia 2000 - Kuopio - trzy serie »

26 sierpnia 2000 - Hakuba - dwie serie »

Dodajmy jeszcze, że wtedy testowane rozwiązania nie weszły do regulaminu Pucharu Świata. Czy tym razem będzie inaczej?