Janda: Było jak na huśtawce
Opublikowano: 26 marca 2014, 12:36
Benefisu nie udało się zorganizować z powodu problemów ze śniegiem, więc Jakub Janda postanowił jeszcze poczekać z przejściem na sportową emeryturę...
W olimpijskim sezonie Jakub Janda trzy razy wskoczył do czołowej dziesiątki zawodów Pucharu Świata i pomimo powracających problemów zdrowotnych wciąż jest w stanie walczyć z najlepszymi. Dlatego wielce prawdopodobne jest, że najbardziej utytułowany czeski skoczek będzie kontynuował karierę.
- Nie mogę jeszcze tego potwierdzić. W niedzielę zakończyłem sezon, leżę na antybiotykach i myślę - powiedział Janda. - Dwa dni i nic mi nie pomaga, jestem tak zmęczony, że nie mogę wstać z łóżka. Poszedłem do lekarza i okazało się, że mam stan zapalny. Ale poza tym fizycznie czuję się w porządku. Poczekam, jak długo wytrzyma Kasai, który jest dla wszystkich wzorem. Może wytrzymam do igrzysk w Korei. A kolejne igrzyska mają chyba być w Pekinie? A w Chinach jeszcze nie byłem - żartował.
Czeski skoczek zakończył ten sezon na 28. miejscu w klasyfikacji generalnej PŚ i, jak sam ocenia, nie była to dla niego zła zima:
- Było kilka dobrych występów. Potem zachorowałem, a choroba powracała. Byłem bardzo zmęczony, to było jak na huśtawce - przyznał Janda.
Zdaniem szkoleniowca czeskiej reprezentacji Janda nie zakończy jeszcze kariery:
- Myślę, że nie zakończy, będzie skakał dalej. Będę szczęśliwy, bo wyniki miał znacznie lepsze niż w poprzednim sezonie. Pomimo że tej zimy chorował, zdobył dużo więcej punktów. Stosunkowo dobrze latał i w Harrachowie. Mamy sześciu chłopaków, a potem jest przepaść. Dla mnie to byłaby strata, gdyby ktoś taki jak Janda zakończył karierę - przyznał David Jiroutek. - Pracujemy z zawodnikami w wieku od 16 do 18 lat i tymi starszymi, ale wciąż jest wiele do zrobienia - dodał.
Czeski szkoleniowiec przyznał, że ten sezon był średni; taki, o którym się zapomina - nie był zły, ale nie był też dla jego podopiecznych specjalnie udany:
- To był rok łowów. Widzieliśmy lepsze lata, kiedy to my byliśmy zdobywcami, a potem inni nas łowili - żartował szkoleniowiec Czechów.
Początek tego sezonu był szczególnie trudny dla ekipy naszych południowych sąsiadów. W drużynie brakowało Romana Koudelki, który powrócił do rywalizacji podczas zawodów w Polsce. Od tego czasu Czesi notowali coraz lepsze wyniki:
- On jest człowiekiem, którego brakowało w zespole nie tylko ze względu na wyniki, ale i jako osoby. On jest granatem, mieszanką wybuchową, która pobudza i buduje zespół. Kiedy wrócił, wszystko się poprawiło - stwierdził Jiroutek.
Szkoleniowiec przyznał, że największe nadzieje mieli na mistrzostwach świata w lotach, które rozgrywane były w Harrachowie. Niestety - Czesi nie mogli powalczyć o medal w konkursie drużynowym z powodu warunków atmosferycznych:
- Wszyscy czuliśmy, że medal jest w zasięgu ręki. Pierwszy raz widziałem, że naprawdę wierzą, a nie tylko się oszukują - stwierdził.
Autor: Martyna Szydłowska
Źródło: Blesk, Denik
Zaloguj się, aby komentować
- Redakcja zastrzega sobie prawo do usunięcia bądź zmodyfikowania komentarzy nie związanych z komentowaną treścią (artykułem, tekstem na blogu, zdjęciami, relacją LIVE itd.), a także obrażających skoczków, członków redakcji i innych użytkowników portalu oraz zawierających wulgaryzmy. Również "czaty" prowadzone w komentarzach nie są mile widziane.
- Zabronione jest zamieszczanie w komentarzach jakichkolwiek reklam, w tym odnośników do stron internetowych.
- Zabronione jest wielokrotne wysyłanie komentarza o tej samej treści.
- Redakcja pragnie również zaznaczyć, że niekoniecznie odpowiada na typowe prowokacje (dotyczące np. tematyki artykułu, która nie odpowiada indywidualnemu użytkownikowi).
- Wszelkie opinie krytyczne pod adresem redakcji prosimy kierować na adres e-mail redakcji - te zamieszczone w komentarzach będą ignorowane, aby uniknąć zejścia z tematu.
- W komentarzach zamieszczanych w reklacji LIVE zabronione jest zamieszczanie informacji zawierających jedynie wynik zawodnika (odległość, miejsce).
- Za nagminne łamanie reguł wymienionych w regulaminie, ogólnie pojętych zasad dobrego wychowania oraz netykiety na dany adres IP może zostać nałożona czasowa blokada adresu IP.
- Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.
- Redakcja informuje, że podczas dodawania komentarza zbierane są informacje o adresie IP komputera, z którego komentarz jest dodawany. Informacje te w razie potrzeby mogą zostać udostępnione organom ścigania w celu pociągnięcia autora komentarza do odpowiedzialności karnej lub cywilnej.
- Redakcja gorąco zachęca do rozwagi i zachowania zdrowego rozsądku podczas umieszczania komentarzy.
- Wysyłanie komentarza jest jednoznaczne z akceptacją powyższych zasad.
Komentarze (6)
kategorie użytkowników:
niezarejestrowany
zarejestrowany
redaktor
VIP
DragonL
27.03.2014, 10:38
Jaro
u mnie wśród czeskich skoczków Janda jest na 3 miejscu na dzień dzisiejszy:
1. Jiri Raska ( złoto i srebro IO Grenoble 1968, 2x2 w klasyfikacji generalnej T4S i zwycięzca T4S, medalista MŚ i MŚwL, nie było wtedy PŚ),
2. Pavel Ploc (srebro 1988 IO Calgary, brąz IO Sarajewo 1984 ind., 27 razy na podium PŚ w tym 10 krotny zwycięzca PŚ, medalista MŚ, srebro i brąz ind. MŚwL, 2 i 3 miejsce w klasyfikacji generalnej PŚ, 2x2 w klasyfikacji końcowej PŚwL)
3. Jakub Janda ( zwycięzca klasyfikacji generalnej PŚ, zwycięzca T4S, 6 zwycięstw w PŚ (26 razy na podium), srebrny i brązowy medalista MŚ, bez sukcesów w IO i Lotach narciarskich - stąd 3 pozycja, w PŚ lepszy był tez Pavel Ploc)
dobrymi skoczkami byli też Jiri Parma, Fratisek Jez, Jaroslav Sakala - zwycięzcy poszczególnych konkursów PŚ i medaliści imprez mistrzowskich.
Derek
26.03.2014, 19:13
Brawo Czesi!!! Niech Jakub wraca i wzmocni drużynę. Jak już pisałem wcześniej, czas na Wasze sukcesy. Zbyt duże straty ponosicie w ostatnich latach w Waszej drużynie. Przykładem niech będzie świetny Jan Mazoch po wypadku na skoczni bodajże w Zakopanem.
Powodzenia życzę Jakubowi i całej czeskiej drużynie w przyszłym sezonie i dalej.
Janeman
26.03.2014, 16:56
Pamietam ze gdy pojawiła sie informacja ze benefis moze sie nie odbyc ze wzgledu na brak nasniezonej skoczni, ktos napisal ze Janda z tego powodu nie zakonczy kariery. No to wykrakałeś ;)
@Jaro
26.03.2014, 14:08
No, ale chyba w obecnej kadrze to Janda jest najbardziej utytułowany.. a i poza tym za czasów sukcesów Raski to była Czechosłowacja ;-)
Jaro
26.03.2014, 13:46
"najbardziej utytułowany czeski skoczek"
No bez przesady. A Raska? Mistrz i wicemistrz olimpijski z 1968, medalista MŚ i MŚ w lotach, zwycięzca T4S.
Arth
26.03.2014, 13:23
Heh. Np. Koch może spokojnie odejść na emeryturę, bo Austria ma wielu dobrych skoczków. Ale taki Kasai, Amman czy właśnie Janda swoim odejściem mocno osłabili by swoje reprezentacje. Najgorzej wyglądało by to oczywiście u Szwajcarów. Ale u Czechów trudno zastąpić teraz Jandę Hlavą(który niestety stracił formę), czy Koziskiem, który ma problem ze zdobywaniem punktów