Miniony sezon Noriaki Kasai zakończył na dobrym piątym miejscu. Po zmaganiach w Planicy weteran skoków wyznał, że kontuzja kolana, której nabawił się po Igrzyskach w Soczi, była poważniejsza niż mówiono.
Na swoim blogu 41-latek napisał, iż diagnoza to zerwanie więzadła krzyżowego przedniego. Kontuzja nie przeszkodziła mu jednak w zajęciu trzeciego miejsca podczas zawodów w Falun. Pomimo bólu Japończyk nie zrezygnował także z dalszych startów w Pucharze Świata.

- Za każdym razem podczas odbicia i lądowania czułem ból. Każdego dnia przyjmowałem środki przeciwbólowe, żeby nie stracić dobrej pozycji w klasyfikacji generalnej - wyznał reprezentant Kraju Kwitnącej Wiśni.

W tym sezonie po raz pierwszy od dziesięciu lat Kasai zajął miejsce w czołowej dziesiątce klasyfikacji generalnej.

- Nawet z kontuzją kolana byłem w stanie zajść tak daleko - powiedział trzykrotny medalista olimpijski. - Jeszcze nigdy nie miałem sezonu, w którym wszystko poszłoby tak, jak to sobie zaplanowałem.

Skokami na odległość 134,5 oraz 133 metrów Kasai wywalczył piątą lokatę podczas niedzielnych zawodów w Planicy.

- Uważam, że były to skoki, które mogły dać mi podium, jednak rywalizacja stała na bardzo wysokim poziomie.

Przypomnijmy, iż wspomniane zawody wygrał Peter Prevc przed Severinem Freundem i Andersem Bardalem. Tuż za podium uplasował się Kamil Stoch.