Warunki w Harrachowie uniemożliwiły starty zarówno w sobotę, jak i w niedzielę. Mimo to dyrektor Pucharu Świata Walter Hofer jest zadowolony z organizacji tegorocznych mistrzostw świata w lotach narciarskich.
- W Harrachowie wszystko zostało przygotowane perfekcyjnie, organizatorzy byli gotowe na czas - przyznał Hofer.

Już w piątek wszyscy spodziewali się, że w sobotę będą bardzo ciężkie warunki i konkurs jest zagrożony. Prowadzący po dwóch seriach Severin Freund przyznał wtedy, że nie wyobraża sobie, aby nie rozegrać trzeciej i czwartej serii. W sobotę komisja sędziowska przez kilka godzin odkładała decyzję, czy próbować przeprowadzić zawody, czy je odwołać. Padł też pomysł zrobienia w sobotę wieczorem konkursu drużynowego, bowiem w niedzielę wiatr miał przeszkadzać jeszcze bardziej.

- Niestety wiatr uniemożliwił starty zarówno w sobotę, jak i w niedzielę. Zastanawialiśmy się, jak to wszystko pogodzić. Pamiętaliśmy o bezpieczeństwie zawodników, ale także o kibicach. To oni nas niesamowicie motywowali i z wielkim entuzjazmem planowaliśmy rozegranie tych zawodów - wytłumaczył sytuację Hofer.

O ile świat w sobotę poznał nowego mistrza świata w lotach, to konkurs drużynowy musiał zostać odwołany. Na belce startowej nie zdołał usiąść nawet jeden zawodnik.

- Niskie ciśnienie spowodowało, że mieliśmy łańcuch następujących po sobie problemów z warunkami. To była dla nas bardzo ciężka sytuacja - dodał Miran Tepes. - Było po prostu bardzo niebezpiecznie - zdecydowanie zbyt niebezpiecznie, aby dopuścić do skakania. Mieliśmy do czynienia z wiatrem, który osiągał ponad 20 m/s, pojawił się także deszcz ze śniegiem. Przy takich warunkach rozegranie zawodów jest praktycznie niemożliwe.

Wielokrotnie zastanawiano się, co należy zrobić, aby stworzyć bezpieczniejsze i równe warunki dla zawodników. Rekompensaty za wiatr to tylko jeden z wielu pomysłów.

- Wiadomo, że skoki narciarskie to sport, gdzie warunki pogodowe grają wielką rolę. Podczas tych mistrzostw pogoda nie pozwoliła nam na przeprowadzenie zawodów. Bez odpowiednich warunków rozegranie konkursu jest niemożliwe - powiedział Hofer.

Ostatecznie w Harrachowie rozdano trzy medale - złoty dla Severina Freunda, srebrny krążek przypadł Andersowi Bardalowi, a na najniższym stopniu podium stanął Peter Prevc.

- W piątek odbył się bardzo piękny konkurs. To niesamowita sprawa, że udało się rozegrać zawody w optymalnych warunkach. Tytuł mistrza świata w lotach narciarskich został przyznany i z tego się bardzo cieszymy - zakończył dyrektor PŚ.