Austriacy dawno nie mieli tak feralnych mistrzostw świata. Żaden z podopiecznych Alexandra Pointera nie zbliżył się do podium. Od 2006 roku skoczkowie z tego kraju regularnie plasowali się na pozycjach medalowych.
Austriacy podczas mistrzostw świata w lotach narciarskich uplasowali się daleko za czołówką. Najwyżej sklasyfikowany został Thomas Diethart, który był dziewiąty.

Mocny wiatr uniemożliwił rozegranie trzeciej i czwartej serii konkursowej. Komisja sędziowska kilkakrotnie przesuwała godzinę startu następnej rundy. Ostatecznie wygrała pogoda.

- Gregor nie jest maszyną - powiedział po zawodach szkoleniowiec kadry. - Oczekiwaliśmy więcej. Obecnie potrzebujemy spokoju. Nie odnieśliśmy sukcesu i musimy przełknąć gorycz porażki - dodał.

24-latek po piątkowych zawodach nie krył rozczarowania.

- Robiłem wszystko, by uzyskać stabilność w moich skokach. Oczywiście, jestem rozczarowany. Każdy wie, że kocham latać na mamutach. Niestety - tym razem to nie były moje zawody - ocenił swój występ.

W sobotnie popołudnie skoczkowie przegrali z pogodą.

- Odwołanie zawodów było jedyną słuszną decyzją. Wiało bardzo mocno, skakanie było niebezpieczne. Zbyt wiele złego mogło się wydarzyć. Szkoda kibiców, którzy przyszli dziś na skocznię - zaznaczył Schlieri. - Zobaczymy, jak będzie jutro. Gratuluję sukcesu Severinowi i pozostałym medalistom - zakończył.