Austriacy najprawdopodobniej stracili szansę na indywidualny medal mistrzostw świata w lotach już pierwszego dnia zawodów. Najlepiej spisał się debiutujący na mamucie Thomas Diethart.
Triumfator tegorocznego Turnieju Czterech Skoczni zajmuje dziewiątą lokatę. Austriak jest zadowolony ze swojego występu.

- Moje skoki są coraz lepsze. Jeszcze nie jest idealnie, ale zawsze mogło być gorzej. Dopiero uczę się latać na mamutach - powiedział debiutant.

Swoich kibiców zawiódł Gregor Schlierenzauer. Specjalista od lotów narciarskich po dwóch skokach zajmuje dopiero 24. pozycję. Po pierwszym dniu zawodów w Harrachowie nie ukrywał rozczarowania:

- Jeśli coś nie wychodzi, to nie wychodzi do końca - powiedział dwukrotny triumfator konkursów w Harrachowie sprzed roku. - Drugiego dnia będzie ciężko. Wieje silny wiatr w plecy, który znacznie utrudnia latanie - zaznaczył.

Z dobrej strony pokazał się także Stefan Kraft, który plasuje się na jedenastym miejscu. Zapewnia jednak, że w drugim dniu zawodów będzie walczył o wyższą lokatę.

- Moje pozycja wyjściowa jest dobra. Żałuję, że nie odleciałem dalej. Chciałbym dogonić czołówkę; zrobię wszystko, by tak było - zaznaczył po zawodach.