W ostatnim konkursie skandynawskiego tournée Gregor Schlierenzauer udowodnił, że na skoczni w Oslo zawsze czuje się dobrze. W niedzielnych zawodach austriacki skoczek uplasował się na piątej pozycji.
- Skakanie na Holmenkollen w obecności rodziny królewskiej jest czymś wyjątkowym. To mekka skoków narciarskich - powiedział 24-latek. - Severin, Anders i Kamil byli poza zasięgiem, można im tylko pogratulować, bo ich forma jest imponująca - dodał.

Przed skoczkami teraz ostatnie dwa tygodnie skakania. Za tydzień najlepszych zawodników świata powita Harrachov, gdzie odbędą się mistrzostwa świata w lotach narciarskich.

- Muszę dokonać analizy skoków w Oslo i wprowadzić zmiany. Podczas zawodów na mamutach najważniejszy jest początek skoku, sam lot jest przyjemnością - ocenił Schlieri. - Teraz tydzień przerwy, w domu będę jednak tylko dwa dni. Zamierzam odpocząć - zakończył.

Schlierenzauer znalazł się w pięcioosobowym składzie na mistrzostwa świata w lotach. Oprócz niego trener Alexander Pointner zabierze do Harrachowa Thomasa Dietharta, Michaela Hayboecka, Stefana Krafta Martina Kocha. Z udziału w mistrzostwach dobrowolne zrezygnował Andreas Kofler, który ustąpił miejsca w składzie Kochowi.

- Martin to doświadczony zawodnik, być może będzie czarnym koniem mistrzostw, naszym jokerem. Wielki szacunek dla Koflera, który ustąpił miejsca koledze - powiedział Pointner. - Liczymy na medal w konkursie indywidualnym oraz w drużynówce - zakończył.