Ostatnie dni nie są najłatwiejsze dla Petra Prevca. 21-letni Słoweniec, starając się rywalizować o Kryształową Kulę z Kamilem Stochem, nie dość, że popełnia błędy, to jeszcze nie może liczyć na szczęście do warunków.
- Chociaż pierwsza seria była trochę wietrzna i warunki się zmieniały, to Peter popełnił dość poważny błąd na progu, który kosztował go miejsce w finale. Dodatkowo przeszkadzał mu wiatr - stwierdził Goran Janus.

Na szczęście Słoweńca również Stoch nie błyszczał dzisiaj w konkursie i zajął dziewiąte miejsce. Obecnie Prevc traci do Stocha 132 punkty:

- Nawet jeśli dziś Stoch nie zyskał wiele w porównaniu do Petra, to większym problemem jest to, że zostało nam niewiele konkursów. Ale będziemy walczyć do końca - zapowiedział szkoleniowiec słoweńskiej ekipy.

Pomimo niepowodzenia Prevca trener Słoweńców miał też pewne powody do zadowolenia:

- Gratulacje dla Jerneja za dobry wynik. Świetną informacją jest to, że Jaka Hvala w końcu cieszy się z punktów - podsumował Janus.

Damjan, dzięki drugiej udanej próbie na odległość 131,5 metra, awansował z szesnastego miejsca na szóste:

- Z szóstego miejsca w dzisiejszym konkursie jestem bardzo zadowolony. Pierwszy skok nie był dobry (w serii próbnej spisałem się lepiej), ale na końcu wszystko świetnie się złożyło - powiedział skoczek z Lublany.

Blisko 31-letni zawodnik, dla którego jest to jeden z najlepszych sezonów w karierze, w serii próbnej poleciał na odległość 136,5 metra - zdaniem wielu był to skok idealny:

- W pierwszej serii chciałem dodać coś do tego treningowego skoku, ale popełniłem błąd i nie było tak dobrze, jak chciałem. Na końcu wszystko ładnie się ułożyło, więc jestem bardzo szczęśliwy - stwierdził Damjan. - Oczywiście mam rezerwy. Idealne skoki zdarzają się rzadko, w całej mojej karierze miałem takich może dziesięć - rezerwy są więc prawie zawsze. Ale zawsze próbujesz się przybliżyć do tego idealnego skoku. A ten finałowy nie był zły - dodał.