W finałowej serii dzisiejszego konkursu Kamil Stoch zaimponował swoim drugim skokiem na odległość 134,5 metra. Po lądowaniu Polak zaczął jednak odczuwać ból w kolanie:
- To było lekkie ukłucie przy lądowaniu, które było bardzo niskie - praktycznie usiadłem tyłkiem na butach i przez to pojawiło się ukłucie. Na szczęście trwało tylko przez chwilę. Odpocząłem po skoku i teraz wszystko jest już dobrze - uspokajał Stoch.

Zdaniem polskiego mistrza olimpijskiego problemy z kolanem nie powinny wpłynąć na jego kolejne występy:

- Myślę, że wszystko będzie dobrze i nie będzie problemu z moim kolanem. Oczywiście bardzo lubię skakać w Kuopio, podobnie jak w Trondheim, dlatego też z niecierpliwością czekam na kolejne konkursy - stwierdził.

Pomimo serii świetnych występów, których imponująca passa rozpoczęła się ponad miesiąc temu w Willingen, według Stocha niemożliwym jest utrzymanie najwyższej dyspozycji przez dłuższy czas:

- Nie da się utrzymać idealnie takiej samej dyspozycji. Widać to było w Falun i tutaj - podczas dwóch pierwszych konkursów. Nie można cały czas skakać dobrze, błędy będą się pojawiać. Ważne jest, żeby się w takich chwilach nie załamywać, tylko po prostu przyjąć sytuację taką, jaka jest i robić dalej swoje. Wierzyć w to, że będzie lepiej i że nadejdzie dobry czas. Wierzyłem, że dobre skoki się u mnie pojawią. Wiedziałem też, że stać mnie na dobry wynik i muszę być cierpliwym - wyjaśnił skoczek z Zębu.

Według podwójnego mistrza olimpijskiego z Soczi warunki na skoczni były raczej sprawiedliwe:

- Wydaje mi się, że warunki były optymalne i w miarę równe. Na pewno niektórzy się ze mną nie zgodzą, ale to też dlatego, że czułem się bardzo dobrze. Wyspałem się - co ważne - zjadłem solidne śniadanie i postanowiłem nic nie kombinować, tylko wykonać swoją pracę - powiedział Stoch.

Polski zawodnik zapewnił, że nie czuł dzisiaj presji i nie obawiał się znakomitej dyspozycji Freunda:

- Nie czułem dziś presji. Nawet, gdyby Freund dzisiaj wygrał, a ja byłbym drugi - super. Wiedziałem, że trzeba po prostu skoczyć normalnie. Po pierwszej serii zdawałem sobie sprawę z tego, że Severin może nie skacze w innej lidze, ale jest w super formie - jest na fali i wykorzystuje to najlepiej, jak potrafi.

Teraz pucharowa karuzela przenosi się do Kuopio, gdzie rok temu wygrał Stoch:

- Zawsze fajnie jest jechać tam gdzie się wygrało przed rokiem. Pomimo tego, trzeba robić swoje. Skocznia w Kuopio jest specyficzna, jednak ja ją bardzo lubię - stwierdził lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.

Po zawodach w Falun Stoch rozstał się z koszulką lidera. Jak się jednak okazało - nie na długo i do Kuopio jedzie jako lider klasyfikacji generalnej:

- Spróbuję zmienić swoją strategię i oczywiście dam z siebie wszystko. Będę koncentrował się tylko na sobie i swoim zadaniu. Teraz chcę po prostu cieszyć się skokami, bo wiem, że dobrze mi to wychodzi - powiedział mistrz olimpijski.

Stoch przyznał, że początek nordyckiego turnee nie należał do najłatwiejszych:

- Końcówka tego tygodnia była dla mnie trudna emocjonalnie, ale na szczęście zakończyła się wspaniale. Dzięki dobrym skokom w Lahti moja pewność siebie gruntownie wzrosła - zakończył.