Podczas zawodów LOTOS Cup na jednej ze skoczni kompleksu Średniej Krokwi doszło do poważnego wypadku. 12-letni skoczek upadł tuż po lądowaniu, uderzył głową w zeskok i stracił przytomność.
Młody zawodnik został przewieziony do zakopiańskiego szpitala, gdzie w wyniku badania tomografem stwierdzono krwiaka mózgu. Chłopiec jest w stanie ciężkim, wciąż jest nieprzytomny; zdaniem specjalistów jest to stan bezpośredniego zagrożenia życia. Lekarze z zakopiańskiego szpitala zdecydowali, że młody skoczek musi zostać przetransportowany do Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie-Prokocimiu.

Podczas konkursu doszło również do dwóch innych, na szczęście niegroźnych, upadków. Wiemy też, że zawodnicy narzekali na stan przygotowania skoczni.

Jak poinformował Polski Związek Narciarski, pechowym zawodnikiem jest Szymon Olek z LKS Klimczok Bystra. Do upadku doszło na obiekcie K-35. Młody zawodnik brał udział w zawodach LOTOS Cup w kategorii Junior E. Według komunikatu PZN zawodnik popełnił błąd tuż po lądowaniu, w konsekwencji czego doszło do upadku.

Delegat techniczny zawodów Jerzy Pilch poinformował, że obiekt był właściwie przygotowany do zawodów:

- Na skoczni panowały dzisiaj dobre warunki. W nocy w Zakopanem był mróz i skocznia, a przede wszystkim rozbieg, były w dobrym stanie. Wypadek Szymona Olka był spowodowany po prostu błędem popełnionym przez zawodnika. Zresztą upadków było dzisiaj więcej. Skoczkowie startujący w najmłodszej kategorii Junior E są jeszcze bardzo słabo wyszkoleni, niektórzy mają problemy z jazdą na nartach. W dodatku tej zimy warunki pogodowe sprawiły, że okazji do treningu było znacznie mniej niż zwykle. Na większym obiekcie K-65 startowali starsi skoczkowie. Zawody przebiegały sprawniej, a zawodnicy znacznie rzadziej się przewracali - wyjaśniał Pilch.

Wieczorem radio RMF FM poinformowało, że młody zawodnik przeszedł już operację, ale lekarze wciąż określają jego stan jako ciężki. Okoliczności wypadku badane są przez zakopiańską policję.

- Przed godziną 18 zakończyła się trwająca kilka godzin operacja, ratująca życie chłopca. Podczas upadku doznał poważnych obrażeń mózgu - poinformowała rzeczniczka Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego Magdalena Oberc.

12-letni skoczek przebywa obecnie na oddziale intensywnej opieki medycznej.