Słoweńcy, którzy dominowali we wszystkich konkursach drużynowych w tym sezonie, wczoraj uplasowali się dopiero na piątym miejscu...
- Wiatr nie wpływał na konkurs. Już wcześniej mówiłem, że do medalu w drużynie potrzeba ośmiu świetnych skoków. Wczoraj inni byli po prostu lepsi od nas. Czapki z głów przed Robertem, że mimo kontuzji walczył dla drużyny - powiedział po konkursie Peter Prevc.

Robert Kranjec, który po upadku w serii treningowej na normalnej skoczni musiał zrezygnować z występu w pierwszym konkursie olimpijskim, cały czas zmaga się z urazem kolana.

- To jest sport. Są wzloty i upadki. Trzeba się z tym pogodzić. Przepraszam za swój pierwszy skok, chłopaków też już za to przeprosiłem. Mimo kontuzji chciałem zrobić wszystko, co możliwe, aby pomóc drużynie, ale oczywiście nie jestem sprawny w stu procentach. To poważny uraz, po powrocie do domu wykonamy dodatkowe badania, aby przekonać się, co dokładnie się dzieje - przyznał Kranjec.