Czwarte miejsce naszych skoczków to - jak dotąd - najlepszy rezultat w olimpijskim konkursie drużynowym w historii. Lider polskiej kadry Kamil Stoch nie jest jednak zadowolony ze swoich dzisiejszych skoków.
Stoch przyznał, że - pomimo ogromnych starań - niemal każdy z zawodników popełnił dzisiaj jakieś błędy.

- Zawsze trzeba walczyć do końca. Dzisiaj staraliśmy się skakać jak najlepiej. Szkoda - byłem pewien, że stać nas na medal - i tak było. Popełniliśmy jednak kilka błędów. Każdy z nas mógł skoczyć lepiej - zwłaszcza ja w pierwszej serii bardzo spóźniłem skok. Oddałem dwa dobre skoki, nie trzy... - powiedział dwukrotny mistrz olimpijski.

Najlepiej z naszych zawodników zaprezentował się dzisiaj Jan Ziobro, który uzyskał 130,5 i 133 metry.

- Chciałbym pogratulować Jaśkowi - to, co zrobił, było niesamowite. Skakał normalnie - tak, jak trzeba skakać.

Czwarte miejsce jest zawsze najmniej lubianym przez wszystkich sportowców. Kamil Stoch przyznał jednak, że konkurs był bardzo wyrównany, więc dzisiejszy występ Polaków nie był katastrofą.

- Czwarte miejsce nie jest takie fajne... A zawsze pamięta się ostatni konkurs... To są emocje, które w nas zostają. Nie ma co walić głową w mur - katastrofy nie ma. Każda z drużyn skakała super, konkurs stał na bardzo wysokim poziomie.

Dla trzech z czterech skaczących dziś zawodników był to pierwszy występ na igrzyskach olimpijskich.

- Pozytywne jest to, że mamy młodą drużynę. Wywieziemy stąd dużo doświadczenia, w przyszłości będzie nam łatwiej - powiedział Stoch.

26-latek przyznał, że po powrocie do Polski pozostanie tym samym, skromnym Kamilem Stochem, którego uwielbiają miliony Polaków.

- Dziękuję ludziom, bez których nie osiągnęlibyśmy jakichkolwiek wyników. Sztab szkoleniowy pracuje bardzo ciężko - niektórzy w ogóle nie śpią. Nie obawiam się "stochomanii". Będę żył tak jak wcześniej, postaram się pozostać normalnym facetem i nie gwiazdorzyć.

Lider polskiej kadry jest jednak trochę rozczarowany czwartą pozycją naszej drużyny.

- Soczi opuszczam z dużym niedosytem. Taki jest sport - trzeba walczyć do końca i my walczyliśmy do końca. Nie udało się, a byłoby to świetne podsumowanie i nagroda dla całej drużyny - zakończył.