Ostatnią nadzieją dla Rosjan w skokach narciarskich będzie konkurs drużynowy. Gospodarze nie prezentują się na Igrzyskach w Soczi zbyt dobrze. Niepowodzenie przyćmiewa kapitalny skok Dmitrija Wasiliewa z sobotniego konkursu.
W dzisiejszych zawodach gospodarze wystąpią w składzie: Denis Korniłow, Dimitrij Wasiliew, Alieksiej Romaszow Ilmir Hazetdinow. Szansę wskoczenia w ostatniej chwili do składu miał Jewgienij Klimow, lecz Rosjanin nie zaprezentował się podczas treningów przyzwoicie.

- Warunki treningu były porównywalne do tych, które mogą być jutro - powiedział Ariefjew. - Dlatego - biorąc pod uwagę wszystkie współczynniki - zdecydowałem, że w konkursie nie wystąpi Jewgienij Klimow, który nie skakał dobrze. Niestety - kombinacja norweska a skoki narciarskie to dwie różny dyscypliny. Być może za kilka lat będzie dobrze skakał.

Co zaważyło na tym, że Ariefjew nie zdecydował się jednak na wybór młodego sportowca?

- Miał niskie prędkości, przez co nie odlatywał. Popełniał także wiele błędów. Wypadł słabo w porównaniu do rywali, których właściwie w niedzielę nie było.

W sobotę podczas konkursu indywidualnego pogoda uniemożliwiła kilku zawodnikom oddanie dalekich skoków. Przekonali się o tym chociażby Andreas Bardal czy Thomas Morgenstern, który nie zakwalifikował się nawet do finałowej trzydziestki. Z kolei Dimitrij Wasiliew dostał mocny podmuch wiatru i przeskoczył skocznię.

- Na treningu były trudne warunki pogodowe. Trzeba było mieć szczęście, by trafić na dobry wiatr. Dobrze skakał Hazetdinow i Romaszow, dla których igrzyska w Soczi są olimpijskim debiutem - ocenił młodych skoczków Ariefjew. - Denis Korniłow nie skakał na swoim normalnym poziomie. Jego potencjał jest o wiele wyższy, spokojnie mógł walczyć o czołową dziesiątkę. Wasiliew skakał dobrze. Pokazał, że jest gotowy do zawodów.

Dimitrij Wasiliew doznał w sezonie olimpijskim kontuzji, która mogła wykluczyć go z udziału w igrzyskach. Rosjanin jest chyba największym pechowcem, jeśli chodzi o ZIO, ponieważ przed czterema laty musiał zrezygnować ze startu w Vancouver z powodu kontuzji.

- Chciałby ogromnie podziękować naszemu fizjoterapeucie. Postarał się, by przywrócić Wasiliewa do pełni sił z początkiem igrzysk. Po kontuzji pleców prawie nie ma ma już śladu - tłumaczy szkoleniowiec.

Dimitrij Wasiliew jest najbardziej znanym rosyjskim skoczkiem. Kolejne igrzyska za cztery lata w Korei. Czy zobaczymy tam weterana?

- Myślę, że Dimitrij nie zakończy jeszcze kariery. Zobaczmy, jak będzie się czuł po sezonie. Jeżeli wszystko będzie w porządku, to myślę, że pojawi się za cztery lata. Dla mnie są to ostatnie igrzyska - oznajmił Ariefjew. - Nie planuję życia z wyprzedzeniem, ale jeśli zostanę usunięty ze stanowiska trenera, zakończę swoją przygodę ze skokami narciarskimi - dodał.