Franca. Tak określił normalną skocznię w Soczi Kamil Stoch. Później zdobył na niej olimpijskie złoto. Czym różni się od niej duży obiekt w Krasnej Poljanie?
- Ciężko ocenić formę zawodników po pierwszych treningach. Zobaczymy najpierw, co powiedzą sami skoczkowie - tłumaczy prezes Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusz Tajner. - Pierwsze treningi to przede wszystkim rozpoznanie skoczni, wyniki o niczym nie świadczą - dodał.

Były trener Adama Małysza zaznaczył, że podczas środowych treningów na skoczni K-125 wiatr rozdawał karty.

- Tutaj jest stosunkowo wysoki tor lotu. Trening był przesunięty o pół godziny, bo zaczęło wiać. Wiatr towarzyszył zawodnikom podczas pierwszej serii - zaznaczył.

Prezes PZN podkreślił, że wiatr podczas treningów był bardzo zmienny i utrudniał organizatorom płynne rozgrywanie zawodów.

- Rekompensaty wynosiły od -14 do +5 punktów - oznajmił.

Kamil Stoch deklasował rywali na normalnej skoczni już podczas treningów. Jak będzie przebiegała rywalizacja na większym obiekcie?

- Myślę, że gdy konkurs zostanie rozegrany w warunkach równych dla wszystkich zawodników, to rozkład sił będzie kształtował się porównywalnie. Być może lepszy będzie Schlierenzauer, który na większych skoczniach prezentuje się lepiej - ocenił prezes PZN. - Pierwszy dzień treningowy pokazał, że nasi skoczkowie nadal skaczą bardzo dobrze i plasują się w czołówce. Polska kadra potwierdza, że jest silna.

Złoty medalista ze skoczni normalnej podczas ZIO prezentuje się kapitalnie. Błyszczy dyspozycją, oddaje piękne, dalekie skoki, a przy tym jest wyluzowany.

- Mogę zapewnić, że forma Kamila Stocha jest życiowa. Jego dyspozycja jest bardzo wysoka. Wpływ na wyniki konkursu na dużej skoczni mogą mieć warunki zewnętrzne - podkreślił. - Nawet słabsi zawodnicy przy dobrych warunkach mogą skoczyć znakomicie. Miejmy nadzieję, że wygra jednak aktualna forma skoczków - zakończył.