Nie tylko Kamil Stoch miał problemy z lądowaniem podczas środowych treningów na dużej skoczni w Soczi. Reprezentant gospodarzy Michaił Maksimoczkin upadł po swoim pierwszym - i jedynym - skoku.
Wypadek rosyjskiego skoczka wyglądał o wiele gorzej niż przygoda Kamila Stocha. Zawodnik został zniesiony z wybiegu na noszach, założono mu również kołnierz ortopedyczny.

- Według informacji, które otrzymałem od lekarza oraz trenera Maksimoczkina, skoczek nie odniósł poważniejszych obrażeń - uspokoił rosyjskich kibiców Alieksandr Uwarow.

Skoczek został przewieziony do szpitala w celu ustalenia szczegółowej diagnozy.

- Pierwsze badania wykazały, że doznał urazu klatki piersiowej i brzucha. Obecnie to tyle informacji. Najprawdopodobniej skończy się na odpoczynku w domu. Wszystko wskazuje na to, że Michaił może nie wystąpić podczas sobotniego konkursu - dodał.

Aktualizacja

Rosyjskie media informują, że Michaił Makskimoczkin nie doznał poważniejszych obrażeń. Skoczek ma zostać rano wypisany ze szpitala.