Daniela Iraschko-Stolz zdominowała dwa dni treningów na normalnym obiekcie w Krasnej Poljanie - spośród sześciu serii wygrała cztery. Te wyniki sprawiają, że Austriaczka jest niemal pewniaczką do medalu.
- Moje skoki są coraz bardziej stabilne, choć cały czas mam mały problem przy wyjściu z progu - mówi Iraschko.

Austriaczka, która kilka miesięcy temu wzięła ślub ze swoją partnerką, przyjeżdżała do Rosji z pewnymi obawami...

- Jestem tutaj jako sportowiec, ale zawsze mówię, że jestem razem z moją kobietą. Nie mam żadnych problemów. Nie sądzę, żeby protestowanie na igrzyskach było dobrym pomysłem, nikogo to nie obchodzi. Dobre skoki mówią same za siebie - stwierdziła.