Severin Freund, który po raz pierwszy bierze udział w igrzyskach olimpijskich, liczy na spełnienie dziecięcego marzenia - chce przywieźć z Soczi medal.
- Chcę walczyć o medale. Czy mogę? Oczywiście, pokazałem to tydzień temu - powiedział Freund.

25-letni Niemiec jest określany jako lider ekipy Wernera Schustera. Freund w tym sezonie osiąga bardzo dobre wyniki - w Willingen był dwa razy drugi, natomiast na początku sezonu zdołał wygrać konkurs Pucharu Świata. Dla niego, podobnie jak dla większości debiutantów, igrzyska olimpijskie to coś nadzwyczajnego.

- Jestem w drużynie od 2010 roku, ale wtedy nie zakwalifikowałem się do kadry na Vancouver. Dlatego postawiłem sobie wtedy jasny cel - być za cztery lata na tej imprezie - przyznał Freund.

25-latek podkreśla, że aura igrzysk jest dla niego dość niecodzienna. Cała olimpijska reprezentacja Niemiec jest jak wielka sportowa rodzina.

- Niemcy już wiele razy w przeszłości pokazali, na co nas stać - stwierdził skoczek z Bawarii.

Podczas ceremonii otwarcia Niemcy zaprezentowali dość kontrowersyjne stroje, które są teraz szeroko komentowane w całej Europie.

- Jest w porządku! Ja zawszę mówię: lepiej być zauważonym niż pominiętym - powiedział z uśmiechem Freund.

Niemiecka drużyna od dwunastu lat nie zdobyła indywidualnego medalu podczas igrzysk olimpijskich. Ostatnim skoczkiem, jaki stanął na podium, był Sven Hannawald - dokonał tego w Salt Lake City.

- Celem są medale - drużynowe i indywidualne. To jest marzenie, które może się spełnić - powiedział pewnie Niemiec.

Dzisiejsze zawody rozpoczną się dopiero o 18:30 polskiego czasu. W Soczi będzie już późny wieczór - 21:30.

- Zawody są trochę późno, wolałbym wcześniej, bo obawiam się zgubienia rytmu - przyznał.

Po nieudanym dla Severina Turnieju Czterech Skoczni powróciła wiara w siebie.

- Na Turnieju Czterech Skoczni nic nie było łatwe, dużo działo się w mojej głowie... - powiedział Severin. - Ale teraz jest już w porządku. Wiem, że nie wystarczy zrobić wszystko dobrze. Na igrzyskach trzeba być ponad wszystko.

Severin Freund, podobnie jak pozostali skoczkowie z czołowej dziesiątki, miał gwarantowany start w pierwszych zawodach na tegorocznych Igrzyskach.

- Jestem odprężony i cieszę się niesamowicie! - zakończył z błyskiem w oku Freund.