W piątkowe popołudnie z Soczi napłynęły niepokojące wieści dotyczące stanu zdrowia Gregora Schlierenzauera. Dziś austriacki zawodnik pojawił się w Krasnej Poljanie i oddał znakomity skok.
- Mój skok z kwalifikacji był najlepszym, jaki udało mi się oddać w Soczi. Czuję się coraz lepiej i mam nadzieję, że jutro będzie jeszcze lepiej. Jednak by zdobyć medal potrzeba trochę szczęścia - ocenił Austriak. - Cieszę się z mojego skoku. Hayboeck spisał się przyzwoicie. Jesteśmy mile zaskoczeni jego dyspozycją - przyznał.

Już jutro pierwszy indywidualny konkurs na skoczni normalnej. Swoim skokiem na odległość 104 metrów podczas serii kwalifikacyjnej Schlieri potwierdził, że w tym sezonie celem numer jeden dla niego są igrzyska olimpijskie.

- W niedzielę walczymy o medale. Chce ten czas wykorzystać w możliwie najlepszy sposób, by utrzymać koncentrację - opowiada Schlierenzauer.

24-letni Tyrolczyk zdementował plotki, jakoby miał zapaść krążeniową.

- To tylko dziennikarska fantazja. Mogę zapewnić, że nic mi nie jest. Miałem tylko łagodne dolegliwości żołądkowe. Nic więcej mi nie dolega - powiedział. - Taki urok mediów. Nie wyprowadzi mnie to jednak z koncentracji. Powtarzam - czuję się dobrze! - dodał.

Jak austriacki skoczek ocenia pierwsze dni pobytu w Soczi?

- Ludzie są mili, otwarci, przyjaźnie nastawieni. Atmosfera jest niesamowita - pochwalił imprezę medalista igrzysk z Vancouver. - Ceremonię otwarcia oglądałem w telewizji.

Tuż po skoku Thomasa Morgensterna na obiekcie w Soczi upadł Robert Kranjec.

- Trochę się zdenerwowałem. Mam nadzieję, że nic poważnego Robertowi się nie stało - przyznał Morgi.

Sobotnie kwalifikacje wygrał Michael Hayboeck, który w Soczi prezentuje się bardzo dobrze.

- Popełniłem drobny błąd. Mimo to udało mi się wygrać. Wierzę w to, co robię, i jestem tego pewny - przyznał Hayboeck. - Jutro wszystko jest możliwe. Postaram się wypaść jak najlepiej - dodał austriacki skoczek.

Alexander Pointner dobrze ocenił skoki zwycięzcy kwalifikacji.

- Michael prezentuje się bardzo dobrze. Jego skoki są coraz lepsze. Najważniejsze, że nie boi się i nie czuje żadnej presji. W każdej próbie był zrelaksowany - podsumował trener kadry.