Lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Kamil Stoch wczoraj po raz pierwszy skakał na olimpijskim obiekcie w Soczi. Przyznał, że ta skocznia do najłatwiejszych nie należy.
- Skocznia jest inna niż myślałem. Jest bardzo nowoczesna i wymagająca - przynajmniej ta średnia [właśc. normalna - red.], bo na dużej jeszcze nie skakałem. Mam pewien dyskomfort związany z odbiciem, skoki niby nie były złe, ale jak dla mnie nie są wystarczające, szczególnie kiedy zobaczyłem wyniki. Na mniejszych obiektach nawet niewielkie błędy kosztują trochę więcej - stwierdził najlepszy polski skoczek.

Lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, pytany o presje związaną z walką o medale, odpowiedział:

- Nie czuję takiej presji. Robię swoje, a dzięki temu, że skaczę jako ostatni, od razu wiem, które miejsce zajmuję - żartował Stoch.

Obciążenia psychicznego nie odczuwa także Jan Ziobro:

- Nie ma dodatkowej presji, ludzie zawsze od nas dużo oczekują - nieważne, czy to jest Puchar Świata, czy inne zawody - my musimy robić swoje. Skocznia jest fajna i dobrze się skacze - dodał Polak.