Polska kadra przebywała w Titisee-Neustadt, gdzie razem z niemieckimi zawodnikami przygotowują się do kolejnych zawodów PŚ w Engelbergu. Nasi zawodnicy iddali po 14 skoków. Trener Tajner jest zadowolony z wyników.
"Adam lądował w granicach 130 - 140 metrów, w trzech ostatnich skokach miał: 133, 133 i 137 metrów. Trenował już, po dniu przerwy, Marcin Bachleda w specjalnej elastycznej opasce założonej na bolące żebra (to pozostałość po upadku w Trondheim). I miał bardzo udane próby, trzy ostatnie skoki Bachledy to: 130, 128 i 135 m. Tomasz Pochwała uzyskiwał takie odległości: 124, 132 i 127 metrów, a Tonio Tajner 122, 118 i 125 metrów. Z tym, że Małysz skakał z niższej belki o 3-4 stopnie (czyli z rozbiegu niższego o 1,5 - 2 metry)" - dodał Tajner.

"Po południu trenował Sven Hannawald, jego skoki były porównywalne z osiągnięciami Adama" - zakończył trener naszej kadry.

Dziś przed południem nasi zawodnicy oddadzą jeszcze po 5-6 skoków, a następnie udadzą się do Szwajcarii.